Każdy inny. W zegarach mechanicznych było małe przesunięcie. Jeden skończył swoje wybijanie, drugi zaczął oznajmiać południe. Może celowy zamysł? Jak się koncercik skończył, głębokim basem odezwał się trzeci zegar, z innej wieży. Ten był zdecydowanie opóźniony.
Cichutko zachowywał się tylko jeden. I właśnie on wskazywał poprawny, środkowoeuropejski, czas. Ten na samym dole, słoneczny. Mogłam sprawdzić swój aparat. Miał godzinę prawidłową. Przy zdjęciach zawsze posługuję się bowiem czasem słonecznym.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?