Fotografie ludzi, którzy kierowali podbeskidzkimi strukturami UB, a później SB od poniedziałku mogą oglądać mieszkańcy Bielska-Białej. Niebawem ekspozycja prezentowana będzie również w Cieszynie i Żywcu.
W poniedziałek na placu Bolesława Chrobrego, w samym centrum Bielska-Białej, pokazana została wystawa "Twarze bezpieki", będąca elementem ogólnopolskiego projektu Instytutu Pamięci Narodowej. Przyciągnęła tłum bielszczan. Ekspozycję przygotowali historycy z katowickiego oddziału IPN. Jej współorganizatorem jest Zarząd Regionu Podbeskidzie NSZZ Solidarność.
Wystawa prezentuje sylwetki 45 esbeków i ubeków (Urząd Bezpieczeństwa w połowie lat 50. ubiegłego wieku zastąpiła SB) z kadry kierowniczej jednostek w Bielsku, Cieszynie i Żywcu: komendantów wojewódzkich milicji i Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych oraz ich zastępców, szefów urzędów powiatowych oraz innych sekcji bezpieki.
Czarno-białe fotosy oraz dosier funkcjonariuszy autorzy odnaleźli w ich teczkach personalnych.
- W 1975 roku, gdy powstało województwo bielskie, struktury wojewódzkie Służby Bezpieczeństwa tworzyły się od nowa, tworzyły się ze sprawdzonych funkcjonariuszy SB - wyjaśnia Robert Ciupa z Instytutu Pamięci Narodowej w Katowicach, który wraz z Eweliną Janotą, jest autorem wystawy. Takich jak Stanisław Kałat, naczelnik Wydziału Czwartego, który zajmował się inwigilacją Kościoła czy Henryk Łuszczak, który kierował wydziałem śledczym wojewódzkiej komendy Milicji Obywatelskiej w Bielsku-Białej. Za jego kadencji wydział osiągał najlepsze w kraju wyniki w walce z opozycją.
Andrzej Drogoń, dyrektor katowickiego Instytutu Pamięci Narodowej mówi, że pajęczyna podbeskidzkiej bezpieki była solidnie rozbudowana, a prezentacja pokazuje jedynie wierzchołek góry. - Nie będziemy się ograniczali tylko do tego wierzchołka. Reszta zostanie odkryta w publikacjach, które powstają na podstawie naszych badań. Już przygotowywane są kompletne zestawienia pracowników Służby Bezpieczeństwa, którzy wywierali wpływ na życie mieszkańców Podbeskidzia - dodaje Drogoń.
Wystawa na pl. Chrobrego ma być lekcją historii dla młodego pokolenia, które nie pamięta mrocznego okresu Polski Ludowej. Bielska Solidarność zabiega także o utworzenie w mieście biura IPN, które ma ocalić jak najwięcej śladów peerelowskiej przeszłości. Dla żołnierza AK i Narodowych Sił Zbrojnych kpt. Stanisława Burego, którego UB aresztowała w 1948 r., to niezwykle ważne.
- Nareszcie nadeszła chwila, że i tu, w Bielsku, będziemy mieli pióro Instytutu Pamięci Narodowej - mówi bielszczanin Stanisław Bury. Funkcjonariusze UB aresztowali go 12 kwietnia 1948 roku. Został zabrany do Cieszyna. Razem z siedmioma innymi zatrzymanymi dwa miesiące przesiedział w piwnicy. - Byliśmy przesłuchiwani w każdą noc i każdy dzień, bici i torturowani. Tego nie da się opisać. Podczas każdego przesłuchania ubecy mówili mi: to jest pistolet dla ciebie, tylko wiesz, musisz się trochę wykazać. A ja wiedziałem, że chodzi im o moich kolegów. Nie wydałem ich. Nie złamali mnie - opowiada kombatant.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?