Tydzień na rano, tydzień na popołudnie

Przedszkole nr 3 prowadzi swoje oddziały zerowe w Szkole Podstawowej nr 4. Działają tam cztery grupy przedszkolne. W związku z tym, że szkoła dysponuje tylko dwiema salami dla nich, dzieci przychodzą na dwie zmiany. Do tej pory trzy razy w tygodniu jedna grupa przychodziła na rano, a dwa dni na popołudnie. I tak było na zmianę.- Właśnie zostaliśmy na zebraniu poinformowani o niekorzystnych dla dzieci zmianach - mówi stargardzianin, tata jednej z uczennic. - Teraz jest tak, że jedna grupa ma przez cały tydzień na rano, a druga na popołudnie. Podobnie, pozostałe klasy zerowe. Dziecko, które nie ma dziadków mogących się nim do południa zaopiekować jest zmuszone od rana przez 4,5 godziny czekać na zajęcia edukacyjne w świetlicy. Będzie przychodziło do szkoły, gdy jest ciemno i wychodziło z niej o zmroku. I tak przez cały tydzień.Pierwsza zmiana uczniów ma zajęcia od godz. 7.30 do 12. Druga od 11.30 do 16.30. Dwie grupy przez cały tydzień mają przychodzić na rano, a dwie na popołudnie. Część rodziców chce, by wrócił stary system zajęć. Te osoby opowiadają, że próbowały interweniować u dyrekcji przedszkola. Usłyszeli argumenty za wprowadzonymi zmianami, ale ich w ogóle nie przekonały.- Pani w świetlicy ma się opiekować dziećmi, a nie uczyć - mówi pan Marcin. - Takie małe dziecko nie wytrzyma tyle godzin w świetlicy. Pani może pójść na dwór z grupą, ale niekoniecznie musi. Zmianowość na cały tydzień nie jest dobrym rozwiązaniem.O stanowisko zapytaliśmy dyrekcję przedszkola. Ta jest innego zdania.- Chcieliśmy kwestię chodzenia do zerówki ujednolicić - mówi Małgorzata Góźdź, dyrektor Przedszkola Miejskiego nr 3 w Stargardzie. - Wcześniej były pretensje, że niektóre dzieci mają na rano aż trzy razy w tygodniu, a inne tylko dwa. Teraz jest bardziej sprawiedliwie. Dlatego wprowadziliśmy system tydzień na tydzień.