Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tykocin, Kiermusy. Dzień wędrówki

Redakcja
Dla ciała i dla ducha - wszystkiego po trochu (a czasem i w nadmiarze). Kościół, synagoga, restauracja "Tejsza".

Za każdym razem, gdy się spotykamy na Melinie, planujemy jakąś małą wycieczkę. Tym razem padło na Tykocin.  Jechało nas sześcioro, dwoma samochodami. Przed wyjazdem jeszcze maleńki wypad na Stary Rynek do „Ławeczki” obejrzeć obrazy, a później jazda...
W Tykocinie na plac przed kościołem. Tam, pod pomnikiem hetmana Czarnieckiego, odbywała się jakaś lekcja historii. Część dzieciaków słuchała uważnie, część, jak zwykle, umykała spod opieki wychowawców i zajmowała się dla siebie najważniejszymi sprawami – przeważnie było to wzajemne popychanie się i chichoty. W kościele natknęliśmy się na pana, który kiedyś dbał od strony technicznej o tą świątynię, a teraz przekazał pałeczkę synowi. Znów coś nowego się dowiedzieliśmy. Trochę historii Tykocina będzie na zdjęciach.
 Po wyjściu z kościoła ja poszwendałem się swoimi drogami, reszta poszła pod odbudowany zamek. Na swojej trasie znalazłem kilka obiektów, które udało mi się utrwalić. Niedługo ich już nie będzie. Następnie – do koszernej knajpki „Pod kozą”. Mieści się w piwnicy. Zastaliśmy tam towarzystwo regenerujące siły przy stole, a wybierające się na dalszą wyżerkę do Kruszynian – do „Tatarskiej jurty”.
Zamówiliśmy sobie śledzie po żydowsku, ja – pierogi z mięsem wołowym, dwóch z nas – cymes z kaszą gryczaną, a „Ryfka” - wątróbkę! Ja się nie najadłem. Ja się NAŻARŁEM! Dawno takich pyszności nie jadłem. Obiecałem sobie, że jak będę w Łomży z Kruszynką, to koniecznie musimy tam pojechać na jedzenie!
Jak już daliśmy radę „wyczołgać” się z tej restauracji, następnym etapem były Kiermusy – właściciel Meliny koniecznie chciał załapać się tam na słoninę z cebulą i solą. Wałówkę oczywiście zabrał ze sobą.
A na koniec wędrówki trafiliśmy na bardzo dobry bigos. Gdzie – nie będę pisał, bo za dużo byłoby chętnych. Wędrówkę zakończyliśmy około 16.00. Mnie zawłaszczyła rodzina, a dziewczyny zrobiły sobie „panieński wieczór”. Zobaczyliśmy się w sobotę po południu – na Melinie…
 
Manro

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto