Symboliczny mur na dawnej granicy getta
W tym roku mija 80 lat od wybuchu powstania w getcie warszawskim. Aby przywołać pamięć tych tragicznych wydarzeń z perspektywy ich uczestniczek i uczestników, u zbiegu ulic Grzybowskiej i Żelaznej stanęła symboliczna instalacja "Dwie strony muru".
U zbiegu Grzybowskiej i Żelaznej stanął symboliczny mur żydo...
Tacy sami jak ci, którzy żyli i ginęli w getcie. Czas poznać ich historie. Historie ocalałe z morza ognia - głosi napis skierowany do przechodniów. Z jednej strony muru znajduje się lustro weneckie pozwalające obserwować to, co dzieje się za nim. Druga strona to lustro, w którym odbijają się przechodzący i obserwujący ludzie. Instalację przygotowało Muzeum POLIN we współpracy z agencją Saatchi & Saatchi.
To jeden tych z projektów, który naprawdę porusza. (...) Pomysł zbudowania symbolicznego muru, który pozwala swobodnie spoglądać na otoczenie tylko z jednej strony, wydał się nam niezwykle przejmujący - powiedziała Małgorzata Wajdziak, Intergrated Communication Director Saatchi&Saatchi.
Wzruszający reportaż literacki w sześciu odcinkach
Instalacja "Dwie strony mury" połączona jest także z premierą podcastu "Jakby nas ziemia pochłonęła" autorstwa pisarki i dziennikarki Katarzyny Kobylarczyk. Podcast, opracowany na podstawie pamiętników osób ukrywających się w trakcie powstania, to wzruszający reportaż literacki w sześciu odcinkach. Przeplatają się w nim losy sześciu bohaterów walczących o przetrwanie podczas powstania w getcie warszawskim: Stelli Fidelseid, Mieczysława Barucha Goldmana, Anonimowej dziewczyny z bunkra przy ul. Miłej, pana Maura, Łukasza Menesa oraz Krystyny Budnickiej. Wszyscy oni są również bohaterami wystawy "Wokół nas morze ognia. Losy żydowskich cywilów podczas powstania w getcie warszawskim", prezentowanej w Muzeum POLIN do 8 stycznia 2024.
Olbrzymie znaczenie miał dla mnie fakt, że materiałem wyjściowym są pamiętniki. Osobiste opowieści o sobie samym. Coś niesamowicie intymnego. W przypadku niektórych osób to jedyne, co pozostało. Słowa. Litery na papierze. Po Inżynierze Goldmanie nie pozostał wcale wielki bunkier, który zbudował, ale właśnie papier. A dziewczyna, która na skrawku kartki zapisywała to, co działo się w bunkrze przy Miłej? Nie znamy nawet jej imienia. Nie wiemy, kim była, ile miała lat. Ale widzę ją jak siedzi w ciemności w bunkrze, może przy świeczce, może na warcie przy świetle pożarów – i pisze. I zostają po niej słowa. Dla mnie, dla człowieka, który całe życie pracuje, pisząc słowa, to jest ogromne świadectwo, że to, co robimy ma sens - powiedziała o podcaście jego autorka, Katarzyna Kobylarczyk.
Podcastu można wysłuchać od 6 września na polin.pl, muzealnym kanale YouTube oraz na platformach podcastowych takich jak Spotify czy Apple Podcast. Link do podcastu w postaci QR kodu jest również dostępny przy samej instalacji.

Szymon Hołownia ma duże ego, większe ma tylko Lech Wałęsa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?