Uczy grać w szachy dzieci w Elblągu

Marek Szulc z Elbląga od prawie 30 lat uczy grać w szachy najmłodszych.
Na turnieju szachowym młodych zawodników nie może go zabraknąć. Pan Marek dwoi się i troi. Biega między stolikami, przy których siedzą mali szachiści. Sprawca zegary, dyskretnie pomaga w razie wątpliwości, zachęca do myślenia.
To, że szachy wymagają myślenia wie każdy. Zdaniem pana Marka, bardzo pomagają rozwijać umysł dzieciom.
– Nie chodzi tylko o to, aby wychować mistrza, chociaż to niewątpliwie przyjemne uczucie – mówi. – Ważne jest jednak, że szachy pomagają w rozwoju inteligencji, logicznego myślenia, a nawet naukach ścisłych. Miałem szachistów, którzy po kilkumiesięcznych treningach poprawiali oceny z matematyki. Wielu z nich potem zdobyło dobre wykształcenie.
Pan Marek nauczył się grać w szachy w świetlicy Zamechu. Trochę to było nieoficjalnie, nie było zegarów, ale podstawy zdobył. Wkrótce zapisał się do Klubu Start Elbląg. Teraz jest instruktorem w Klubie Szachowym Zakrzewo Start.
Jego hobby stało się pasją, kiedy zaczął uczyć małych mieszkańców Elbląga. Ta nauka trwa już od prawie 30 lat. A jego uczniowie zdobywają kolejne tytuły i dobrze się bawią. Jest to całkiem spore grono. Szachów w szkołach uczy się 52 uczniów, a w przedszkolach 117. młodym ludziom.
Dobrej zabawy można pozazdrościć przedszkolakom, które biorą udział w tzw. żywych szachach. Szachownica w tym przypadku nie leży na stoliku, tylko jest nią podłoga. Pionkami zaś są same dzieci. Przygotowania do takiej gry zawsze budzą emocje, a kiedy zaczyna grać muzyka i słychać pierwsze polecenia, zaczyna się prawdziwa zabawa. Pan Marek wychowuje w Elblągu nowe pokolenie szachistów, a trwa to już kilkadziesiąt lat.
– To dobry sposób na naukę od podstaw – opowiada pan Marek.
Pomysł na żywe szachy przyszedł z Torunia, ale w Elblągu Marek Szulc zaczął go propagować na początku lat 80. ły
– Dla trenera to sukces, kiedy potem można patrzeć na ich wyniki już w zwykłych szachach – dodaje. Ilu już dorosło? Trudno zliczyć, ale na pewno liczby już idą w tysiące I pewnie nadal ich nie zabraknie, bo dzieci przy szachach dobrze się bawią.
Uczniem pana Marka jest między innymi dziewięcioletni Igor Janik, który zdobywa laury na wielu turniejach.