Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Udany ślub i wesele. Zacznij je organizować rok wcześniej.

Redakcja
fot. sxc.hu
fot. sxc.hu Teraz Białystok
Organizacja przyjęcia weselnego to nie lada przedsięwzięcie, o którym przyszła para młoda musi pomyśleć nawet rok wcześniej.

Często jest to ostateczny moment na zaklepanie terminu u znanego zespołu, czy cenionego fotografa. I najlepszy czas, aby zacząć przygotowania do przyjęcia, które swoją formą ma odbiegać od tradycyjnego wesela.
Przygotowania czas zacząć
Przyszli małżonkowie coraz częściej mają możliwość podejmowania samodzielnych decyzji o tym, jak ma wyglądać ich przyjęcie weselne. Dlatego na przykład ograniczają liczbę gości, rezygnując z zapraszania dalekiej rodziny, na rzecz zapewnienia gościom większej ilości atrakcji. – Ogólnie trend jest taki, że rezygnuje się z bardzo dużych przyjęć dla 200 gości – mówi Diana Kłusewicz, właścicielka firmy Excellent w Białymstoku, zajmująca się kompleksową organizacją wesel i imprez okolicznościowych. – Zamiast tego ograniczamy się do 120-140 osób. Taka liczba pozwala na różnorodność menu lub droższą dekorację sali. Albo też decydujemy się na skromne przyjęcie dla najbliższych, ale za to z wyjątkową oprawą. Ile to kosztuje? Różnie. 30 tys. zł, ale zdarzają się też przyjęcia bardzo wystawne, których koszt przekracza 50 tys. zł.
Coraz bardziej oryginalne pomysły
Aleksandra i Paweł długo myśleli o tym, jak ma wyglądać ich wesele. No i scenariusz, który wymyślili, zaskoczył większość ich gości.– Chcieliśmy wyrwać się ze sztampy, zrobić coś, co sprawi, że nasze wesele będzie długo pamiętane – opowiada Ola. – Zaprosiliśmy wszystkich do Augustowa. Najpierw był rejs statkiem, później ślub w małym, drewnianym kościółku. Przygrywał kwartet smyczkowy. Przyjęcie weselne odbyło się w sali nad jeziorem, a o północy oglądaliśmy pokaz sztucznych ogni. Jeszcze inny pomysł mieli Izabella i Mariusz. On z Białegostoku, ona z Ełku, a mieszkają w Warszawie.– Ze względów logistycznych mieliśmy problem, gdzie zaprosić gości – opowiada Iza. – Dodatkowo z racji tego, że braliśmy ślub cywilny, który ma skromniejszą oprawę niż kościelny, chcieliśmy nadać mu uroczysty, ale i oryginalny charakter. Znaleźliśmy klimatyczną karczmę w połowie drogi między Ełkiem i Białymstokiem, otoczoną pięknymi ogrodami. To tam urzędnik stanu cywilnego udzielił nam ślubu i tam odbyło się nasze wesele.
Zamiast ryżu – płatki róż
Dekoracja sali weselnej i kościoła to już nie zachcianka, a obowiązek. Pomysły, jak ma wyglądać także są różne. Agnieszka Podziewska, właścicielka Akademii Ślubnej z Białegostoku zajmuje się dekoracją ślubną i organizacją wesel od kilku lat. Z uśmiechem opowiada o bardzo wymagającej klientce, która właśnie zażyczyła sobie na sali wszystko. Kryształki i kulę z róż, zwisające z sufitu, żywe kwiaty w serwetkach i na białych pokrowcach krzeseł, świece pływające w wazonach z kwiatami oraz bańki mydlane na parkiecie. Wszystko to utrzymane w kolorystyce żółto-zielono-fioletowej. – Oczywiście życzenia tej pani zostaną spełnione – zapewnia.Standardowa dekoracja kościoła to stojaki z kwiatami ustawione wzdłuż nawy głównej, często też kokardy przy ławkach. Kolorystyka obowiązująca w tym roku to róż i biel. Ryż i monety, którymi od zawsze obsypywano nowożeńców, teraz zaczęły zastępować bańki mydlane i płatki róż. Coraz częściej też po wyjściu z kościoła młoda para wypuszcza w niebo gołębie, a na salę weselną udaje się bryczką, motocyklem lub autem z dawnych lat.
Polskie jadło i czekoladowe fontanny
Menu weselne to nadal tradycyjne polskie dania, ale na jego uatrakcyjnienie też są sposoby. Są to specjalnie przygotowane stoły uginające się od takich specjałów jak domowy smalec, szynki, kiełbasy, kiszone ogórki. Ale też stoły obfitujące w rozmaite słodkości i owoce, obowiązkowo z fontanną tryskającą czekoladą lub w wersji dla dorosłych – oryginalnymi drinkami.
Obowiązkowa sesja w plenerze
Z usług kamerzysty nowożeńcy są w stanie zrezygnować, ale bez fotografa, który uwieczni najważniejsze wydarzenia, nikt sobie nie wyobraża tego jedynego w życiu dnia. Ślubne sesje zdjęciowe to obowiązkowy wyjazd w plener – najlepiej do skansenu wsi polskiej, stylowego dworku, czy pięknych ogrodów. Pod tym względem więc raczej standard. – Nadal brakuje nam odwagi i wyobraźni, dzięki którym sesje nowożeńców mogą być naprawdę wyjątkowe – mówi Wojtek Wojtkielewicz, fotograf. – A dobre zdjęcie można zrobić w każdym miejscu – na opuszczonej, zaniedbanej stacji kolejowej, asfaltowej szosie, czy starej hali fabrycznej. Albo – skacząc ze spadochronem. Miałem takie zamówienie, pomysł sam w sobie był oryginalny, ale niestety ze względu na bezpieczeństwo panny młodej, ubranej w tradycyjną białą suknię, nie udało nam się tego zrobić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto