Adrian K. (lat 26) i Tomasz D. (lat 24) mieli zdecydowanie pecha (lub byli niedoinformowani). Połaszczyli się na wartą 1800 zł. kamerę, tzw. „foto – pułapkę", służącą między innymi do... udokumentowywania przypadków kradzieży w lesie!Dwóch kolszczan miało jednak pecha. Owszem, skradli kamerę monitorującą, ale nie zauważyli, że są nagrywani przez inną, zamontowaną nieopodal kamerę monitoringu leśnego. Kamery monitoringu leśnego montowane są często na drzewach, w dziuplach i innych ukrytych miejscach. Służą zarówno wykrywaniu przypadków zaśmiecania lasu, jak i kradzieży drewna, kłusownictwa, czy choćby nielegalnego wstępu do lasu, rozpalaniu ognisk itp. Świetnie sprawdzają się w zwalczaniu śmieciarzy - przypomnijmy, że co roku na usuwanie śmieci z naszych lasów wydaje się ok. 20 mln zł. Niektóre działają w ten sposób, że włączają się dzięki wykrywaczowi ruchu. Leśnicy otrzymują wówczas sms i mogą obserwować to, co się dzieje na ekranie komputera lub nawet... telefonu komórkowego.Dwóm pechowym kolszczanom, ofiarom dobrze zaprojektowanego monitoringu, grozi teraz kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?