Ul. 11 listopada. Niszczenie ma się skończyć

Budynki po byłym szpitalu przy ul. 11 Listopada w Stargardzie kolejny rok stoją puste. Interesują się nimi głównie złomiarze i pijaczki. Pierwsi próbowali wynosić wszystko, co można sprzedać i na tym zarobić. Drudzy robili sobie imprezki, czy to w niewielkim parku na tyłach głównego budynku, czy w środku tego budynku. O obecności ich wszystkich świadczyły powybijane szyby w oknach, wyrwane metalowe elementy, walające się po okolicy butelki i puszki po alkoholu, zniszczone ogrodzenie. Mieszkańcy nie potrafili zrozumieć, że na coś takiego się pozwala.– To skandal, że niemal w środku miasta coś takiego się dzieje – komentowali stargardzianie. – Powinno się lepiej pilnować tego wszystkiego. W sierpniu ubiegłego roku opisaliśmy sytuację, która ma miejsce przy ulicy 11 Listopada. Władze powiatu stargardzkiego, pod którego pieczą jest ten teren, zareagował. Zadbano wtedy o lepsze zabezpieczenia opuszczonych obiektów. Pilnuje go firma ochroniarska. To jednak kosztuje. Kilka lat temu w tych obiektach działał oddział okulistyki i laryngologii stargardzkiego szpitala. Po likwidacji, działkę na której stoją te obiekty, dwukrotnie wystawiano na sprzedaż. Oba przetargi nie przyniosły rozstrzygnięcia, nie było chętnych do zakupu. Powiat nie musiał już dalej ogłaszać przetargów i zaprosił chętnych do negocjacji. Zgłosił się jeden zainteresowany.– Porozumieliśmy się i działka została sprzedana – informuje Marek Stankiewicz z zarządu Powiatu Stargardzkiego. Działkę 2969 metrów kwadratowych przy ulicy 11 Listopada sprzedano za około 550 tys. zł. Wcześniej, w przetargu cena wywoławcza wynosiła 1 mln 350 tys. zł.– Takiej kwoty nie uzyskaliśmy, ale patrząc na obecną sytuację na rynku i zainteresowanie zakupem tej działki, ta transakcja także może cieszyć – mówi Marek Stankiewicz.Działka z budynkami po byłym szpitalu trafiła w ręce przedsiębiorcy ze Stargardu. Nie ma jeszcze sprecyzowanych planów co do przyszłości tego miejsca, ale jest kilka pomysłów. Wśród nich jest taki, żeby po odremontowaniu budynków stanął tam biurowiec. Mogłyby też tam działać szkoły, na przykład językowe. Raczej nie będą tam natomiast budowane mieszkania. Nowy właściciel najpierw zajmie się porządkowaniem tego miejsca, a co do inwestycji zdecyduje późnie