Ul. Grodzka. Auta stoją tuż przy garażach

Przed blokiem numer 10 na ulicy Grodzkiej w Stargardzie obowiązuje zakaz postoju, który nie dotyczy pojazdów tylko na czas wyładunku i rozładunku. Samochody tam jednak niemal ciągle stoją. W okolicy brakuje miejsc parkingowych, więc okoliczni mieszkańcy stawiają auta także na tym chodniku. Problem w tym, że w bloku są garaże. Jeśli na chodniku przed bramą wjazdową ktoś zostawi auto, to nie sposób wtedy wyjechać z garażu albo do niego wjechać.- Od lat ten problem nie jest rozwiązany - denerwuje się mieszkaniec ulicy Grodzkiej, który przyszedł w tej sprawie do naszej redakcji. - Na chodniku przed tym blokiem nie można parkować samochodów, a ludzie to robią. Auta stoją niemal ciągle.Jak ustaliliśmy, spora część parkujących to mieszkańcy tego bloku. Oni nie sprawiają większego problemu, bo wiedzą na której części chodnika mogą postawić auto. Tak, by nie blokować garaży. Ale są też kierowcy spoza tego bloku, którzy stawiają auta blokując garaże. Sprawa tego miejsca jest świetnie znany strażnikom miejskim.- W styczniu jedno auto zostało stamtąd odholowane, w ubiegłym roku też były takie interwencje strażników - wyjaśnia Wiesław Dubij, komendant Straży Miejskiej w Stargardzie. - Jeśli ktoś zablokuje wyjazd z garażu, to musi się liczyć z takimi konsekwencjami.Wśród tamtejszych mieszkańców są zarówno przeciwnicy parkowania na chodniku przed blokiem numer 10 przy ulicy Grodzkiej, jak i zwolennicy stawiania tam aut. Jak ustaliliśmy, dochodzi też z tego powodu do sporów sąsiedzkich. I trudno spodziewać się, żeby problem został rozwiązany. Nie ma bowiem możliwości, by jednocześnie na całej długości chodnika parkowały samochody i było wystarczająco miejsca na wyjazd z każdego garażu.- Jeśli jest znak zakazujący postoju, to nie można tam parkować - mówi mieszkaniec, który poinformował nas o problemie. - Kierowcy muszą respektować znaki.Niektórzy kierowcy tłumaczą jednak, że nieświadomie łamią przepisy zostawiając tam auto. Kiedy robiony był remont chodnika, tak ułożono kostkę że niektórzy myślą, że są tam wyznaczone miejsca parkingowe.