Pan Andrzej, stargardzianin z ul. Łokietka, opuścił mieszkanie dobrowolnie. Policja, która asystowała komornikowi i pracownikom Stargardzkiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego nie musiała interweniować.– Czynsz za to mieszkanie nie był płacony od 2005 roku – mówią pracownicy Stargardzkiego Towarzystwa Budownictwa Społeczniego. – Najemca nie odbierał korespondencji, a wysłaliśmy sporo pism. Dopiero dzień przed planowaną eksmisją pojawił się i oznajmił, że chce negocjować sprawę spłatyzadłużenia. Było już jednak za późno. W tej sytuacji pozostaje mu przeprowadzka do pomieszczenia tymczasowego. 56-latek tłumaczy, że przebywał za granicą, gdzie z czasem stracił pracę i był na zasiłku. Po śmierci jego matki w mieszkaniu przebywała kobieta.– Melina się tu zrobiła – opowiada pan Andrzej. – A ona była tu zameldowana. Był problem, żeby się jej stąd pozbyć. W końcu ją wymeldowano. Nie było mnie w kraju i nie mogłem odbierać korespondencji. Wyrok o eksmisję też odbył się zaocznie. Opuszczone mieszkanie przy ul. Łokietka po remoncie zostanie przydzielone kolejnym najemcom według listy oczekujących.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?