Ul. Żeromskiego. Ukrócą dzikie parkowanie

O budowę miejsc postojowych na terenie między ulicami Przybosia i Żeromskiego batalia trwa dwa lata. Na tle parkowania ciągle wybuchały konflikty. Auta często były zostawiane w miejscach niedozwolonych. W tym i na trawnikach. Coraz więcej osób chciało iść śladem niepełnosprawnych, którzy wykupili sobie miejsca postojowe. A tych jest tam niewiele. Stąd brały się niesnaski wśród lokatorów.- Niedługo doszłoby do tego, że przy blokach byłyby tylko miejsca prywatne - komentują stargardzianie. - Dlatego chcemy, by miasto zbudowało nam nowe miejsca postojowe.Grupa mieszkańców wzięła sprawy w swoje ręce i zaczęła starania o stworzenie ogólnodostępnych miejsc do parkowania. Gotowy projekt zagospodarowania terenu mieszkańcy mieli okazję oglądać podczas konsultacji społecznych. Mogli na bieżąco wnosić uwagi. Przedstawiony im przez architekta i projektanta projekt zakładał 45 miejsc.- Jest w miarę dobry, teraz czekamy na pieniądze i budowę tych miejsc - komentuje Wincenty Kuziel, jeden z mieszkańców. - Zwróciliśmy jednak uwagę na to, że przy jedynce już nie ma przejścia przeciwpożarowego. I w tym miejscu dwa kolejne auta mogą parkować. Miasto uwzględniło nasze uwagi.Mieszkańcy tego rejonu Stargardu będą mieli łącznie 47 ogólnodostępnych miejsc. W tym trzy będą dla osób niepełnosprawnych. Mieszkańcy jednogłośnie zgodzili się na wycięcie orzecha, który rośnie na tamtejszej działce. Miejsca postojowe zostaną wykonane z betonowych kratek.- Chodzi o lepsze odwodnienie tego terenu - tłumaczyła stargardzianom Elżbieta Bałaban, inspektor ds. przygotowania inwestycji w Urzędzie Miejskim w Stargardzie. - Nie mogę jednak przyrzec, że realizacja tej inwestycji odbędzie się w tym roku. Chcemy jednak zamknąć projekt, uzyskać pozwolenie na budowę. Ale nie wyklucza się zmiany terminu.Do 2004 roku teren między ulicami Przybosia i Żeromskiego miała w wieczystym użytkowaniu spółdzielnia mieszkaniowa. Nie chciała partycypować w kosztach jego utrzymania i zrzekła się prawa do działki. Ale została altana śmietnikowa. Zdaniem stargardzian, spółdzielnia niesłusznie uzurpuje sobie do niej prawo. Chcą, by się zrzekła albo przeniosła na swój teren.- Byłyby kolejne miejsca do parkowania - mówi jeden z lokatorów. - Ale od lat w tej sprawie nie można się ze spółdzielnią dogadać.