Ulica Biedronki to jedna z najstarszych ulic Wilanowa, znajdująca się niedaleko Pałacu Króla Jana III Sobieskiego. Przy tej niepozornej uliczce znajdują się bardzo ciekawe obiekty, które przetrwały obie wojny światowe - tzw. Dom Doktora oraz dawny szpital św. Aleksandra. Jak czytamy w ''Biuletynie Wilanowskim'', budynek szpitala został ufundowany przez Augusta i Aleksandrę Potockich. Powstał w połowie XIX wieku i jeszcze przed oficjalnym otwarciem zaczął przyjmować pierwszych pacjentów. Do jego zaprojektowania i realizacji został zaangażowany jeden z najlepszych architektów Warszawy, Henryk Marconi. Szpital czynny był do końca 1864 roku, został zamknięty w ramach represji po powstaniu styczniowym. Z biegiem lat budynek zyskiwał coraz to inne funkcje. Stołeczny urząd na swojej stronie internetowej informuje, że obecnie dawny szpital św. Aleksandra jest własnością prywatną i nie jest dostępny. Można jednak go obejrzeć zza ogrodzenia z ulicy Biedronki.
Równocześnie z budową szpitala został wzniesiony Dom Doktora. Również i ten budynek zaprojektował architekt Henryk Marconi. Położony przy wejściu na teren szpitala, przy drodze wiejskiej, obok mieszkania lekarza miał mieścić również aptekę i izbę chorych. W latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku budynek zaadaptowany został w całości na cele mieszkalne - podaje ''Biuletyn Wilanowski''. Dom Doktora jest wpisany do rejestru zabytków.
A skoro mowa o rejestrze zabytków - jak informuje Mikołaj Węgier, varsavianista-amator prowadzący stronę ''Oddechy Warszawy'', fragment nawierzchni ul. Biedronki wraz z układem urbanistycznym został wpisany do gminnej ewidencji zabytków. Problem w tym, że dokładnie w tym momencie nawierzchnia już nie istniała, bo w trakcie trwających w tym samym czasie prac została wymieniona na zwyczajną betonową kostkę. Los kamienia pozostaje póki co nieznany.
Na ulicy Biedronki znajduje się również dużo przydrożnych krzyży oraz kapliczek. A na sam koniec mamy odpowiedź na najbardziej intrygujące pytanie: czy na ulicy Biedronki znajdziemy dużo biedronek? Musimy Was niestety rozczarować - biedronek nie ma tam więcej niż w innych częściach Warszawy. Jednak jak zauważyły blogerki z DzienDobryWarszawo.pl, jest zatrzęsienie kowali bezskrzydłych, zwanych także tramwajarzami albo... biedronkami cmentarnymi.
Zobaczcie też: Ulica Płatnicza w Warszawie. Przedwojenne wille, zabytkowe latarnie gazowe, brukowana nawierzchnia
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?