– Tam rosną dwie topole, a konar jednej z nich jest na mojej posesji – mówi Czesław Łysoń. – Teraz są takie wiatry, topola to kruche drzewo, konar spadnie i będzie nieszczęście.
W czerwcu był tam pracownik Agrofirmy, padła deklaracja, że po żniwach konar zetną, ale nie ścięli.
– Mamy już na to pozwolenie z urzędu miejskiego, ale brakuje czasu – przyznaje Tadeusz Żabski z Agrofirmy.
– Zapewniam jednak, że w ciągu kilku dni to uporządkujemy.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?