Kiedyś przywożono tam zboże, teraz nic tam się nie dzieje. Poza alkoholowymi imprezami, które są tam urządzane. Okoliczni mieszkańcy alarmują, że w każdej chwili może tam dojść do tragedii. W środku i wokół budowli jest mnóstwo gruzu, straszą niezabezpieczone studzienki. Same budowle się sypią, między piętrami są dziury, nad dawnym wejściem zwisają kawałki betonu. Mimo to ludzie ryzykują i wchodzą do środka. Są też tacy, którzy zwożą tam śmieci. A niedawno zniknęła nawet część drogi prowadzącej w to miejsce. Ktoś ściągnął kawałek kostki.
Stargardzcy strażnicy miejscy wiedzą kto jest właścicielem tego miejsca, ale ten nie odbiera ich korespondencji.
- Właścicielem jest osoba prywatna ze Szczecina - mówią strażnicy miejscy. - Poprosiliśmy straż miejską ze Szczecina o pomoc, może jej szybciej uda się dotrzeć do niego.
Tymczasem mieszkańcy dopominają się, by to niebezpieczne miejsce zostało ogrodzone, bo teraz każdy może tam wchodzić. Na budowlach nie widać nawet tabliczek, które zakazywałyby wchodzenia.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
