Ulica Oświęcimska w Opolu. Mieszkańcy wywalczyli remont

Mieszkańcy Groszowic o remont ul. Oświęcimskiej starają się od wielu lat. I choć w ostatnim roku fragment ulicy został odtworzony, a kolejny właśnie jest przebudowywany (szczegóły w ramce), to na Oświęcimskiej dziur pozostało wciąż bardzo dużo.W ocenie mieszkańców w najgorszym stanie jest odcinek od ulicy Dunikowskiego aż do dużej stacji trafo. Szukanie sojusznika w Wojewódzkim Inspektoracie Nadzoru Budowlanego poradzili mieszkańcom sami drogowcy.- Na jednym ze spotkań osoba, której nazwiska z wiadomych względów zdradzić nie mogę, powiedziała mi, że jak będą mieli nakaz z nadzoru, to wtedy pieniądze na remont na pewno się znajdą - opowiada Edmund Wajde, zastępca przewodniczącego Stowarzyszenia Groszowice.Aby przekonać nadzór o konieczności remontu, mieszkańcy poprosili urząd miasta, aby przeprowadził badania poziomu hałasu, a także sprawdził, jak drgania wywoływane przez ciężkie samochody wpływają na domy stojące tuż obok jezdni i już posiadające widoczne pęknięcia. Wprawdzie nie udało się wykazać, że ciężarówki mają wpływ na pęknięcia, ale okazało się, że normy hałasu są przekroczone.- Gdy zapytaliśmy w ratuszu, co zamierzają z tym zrobić, otrzymaliśmy pismo, że sprawą zajął się już wojewódzki nadzór budowlany i nakazał drogowcom położenie nowej nawierzchni - mówi Marcin Gambiec, członek Stowarzyszenia Groszowice.Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego oczekuje, że sytuacja na Oświęcimskiej poprawi się do końca listopada 2012 roku. Czasu jest więc sporo, ale nadzór może jeszcze zgodzić się na przesunięcie terminu, jeśli np. drogowcy zamierzają ulicę przebudować. I MZD tak właśnie zamierza postąpić. Już po wydanym nakazie remontu ogłoszono przetarg na projekt przebudowy feralnego odcinka ulicy.W tym roku dodatkowych pieniędzy na remont odcinka w budżecie miasta na razie nie ma, ale to wcale nie oznacza, że się nie pojawią.