Mordor to nieoficjalna nazwa rejonu, gdzie znajdują się skupiska biurowców na Służewcu Przemysłowym. W ostatnich latach zaczęły powstawać tam również bloki mieszkalne i nowe mniejsze ulice, które trzeba nazwać. Dwie z nich zyskały więc niedawno patronów w postaci autora książek "Hobbit, czyli tam i z powrotem" i "Władcy Pierścieni" J.R.R. Tolkiena oraz czarodzieja z jego powieści Gandalfa. Zdecydowała o tym stołeczna komisja nazewnictwa, która na wniosek warszawiaków zrezygnowała z wcześniejszych propozycji nazw - Pirytowa i Tytanowa.
Ulice Tolkiena i Gandalfa powstały w Warszawie. Autor "Władc...
Nowe nazwy ulic wywołują uśmiech na twarzach mieszkańców i dają im sporo radości. Jak pisaliśmy wcześniej, warszawiacy Tolkiena znają i bardzo lubią, a dodatkowo uważają, że jest to uhonorowanie nie tylko samego pisarza, ale przede wszystkim języka i slangu warszawiaków.
Ktoś gdzieś słucha tego, jak mówi się o Warszawie i nie próbuje tego negować, a raczej w humorystyczny sposób doceniać. Dodatkowo Tolkien był właśnie językoznawcą, dlatego ma to podwójnie miłe znaczenie. Tabliczki z nowymi nazwami ulic na pewno przyciągną fanów twórczości - mówiła nam jedna z mieszkanek Warszawy, Pani Kasia.
Ja uważam, że to jak nazwa "Mordor" wpisała się w geografię Warszawy jest pięknym przykładem oddolnego, ludowego nazewnictwa, tak jak dawniej powstawały nazwy typu "Rondo Babka" czy "Ulrychów". I jest to dużo lepsze niż tworzenie nieuzasadnionych potworków jak "Praga Południe". Fajnie że miasto w pewien sposób uznało tę oddolną nazwę, dopasowując do niej nazwy ulic - stwierdził Pan Adam.

W jakim kierunku powinna się zmieniać UE?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?