Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Upadek Kmity Zabierzów? I liga zniknie z Małopolski?

Wojciech Batko
W rundzie jesiennej (zdjęcie z meczu z Katowicami) piłkarze Kmity często byli w parterze, ale raczej nie spodziewali się, że w tej pozycji znajdzie się także ich klub-pracodawca   FOT.GRZEGORZ JAKUBOWSKI
W rundzie jesiennej (zdjęcie z meczu z Katowicami) piłkarze Kmity często byli w parterze, ale raczej nie spodziewali się, że w tej pozycji znajdzie się także ich klub-pracodawca FOT.GRZEGORZ JAKUBOWSKI
Już chyba tylko cud może sprawić, by Kmita Zabierzów wystartował w rundzie wiosennej piłkarskiej pierwszej ligi. Wprawdzie w klubie tego nie potwierdzono, ale z posiadanych informacji wiemy, że wczoraj zarząd Kmity ...

Już chyba tylko cud może sprawić, by Kmita Zabierzów wystartował w rundzie wiosennej piłkarskiej pierwszej ligi. Wprawdzie w klubie tego nie potwierdzono, ale z posiadanych informacji wiemy, że wczoraj zarząd Kmity podjął decyzję o wycofaniu zespołu z rywalizacji na zapleczu ekstraklasy. - W piątek wydamy oficjalny komunikat w tej sprawie. Najpierw musimy porozmawiać z zawodnikami - usłyszeliśmy od członka zarządu Kmity, który jednak usilnie prosił o zachowanie anonimowości.

- Potwierdzam, że zawiadomiono mnie, iż zespół Kmity jednak nie wystartuje w rundzie wiosennej piłkarskiej pierwszej ligi - powiedziała nam z kolei wójt gminy Zabierzów Elżbieta Burtan. - Cóż, boli taki obrót sprawy i każdy z nas, ludzi związanych z gminą i z klubem, musi wziąć za to odpowiedzialność. Mam świadomość, że wysłucham teraz wiele gorzkich słów jako osoba, która przyłożyła rękę do upadku Kmity.

Owszem, nie odżegnuję się od odpowiedzialności, ale proszę pamiętać, że jako wójt gminy muszę działać w ramach przepisów ściśle regulujących m.in. wydatkowanie pieniędzy. Nie jest możliwe, żeby to gmina utrzymywała zawodowy zespół. Z tego, co wiem, nigdzie w Polsce tak się nie dzieje. Gmina może natomiast przekazywać na rzecz klubu określone sumy, nazwijmy to, w formie pomocowej. I teraz gmina była skłonna przeznaczyć Kmicie najpierw 100, a od minionej środy 250 tysięcy złotych. Wydatek tych dodatkowych 150 tysięcy został uzgodniony z gminnym skarbnikiem i miał stanąć na forum rady gminy - do przegłosowania.

- To miała być misja ratunkowa - stwierdziła Elżbieta Burtan. - Owszem, podjęta trochę pod wpływem mediacji szefostwa Małopolskiego Związku Piłki Nożnej. Żeby Kmita mógł dokończyć sezon w pierwszej lidze, a przez kilka miesięcy miano wypracować formułę dalszej pracy. Z klubu miałam informacje, że potrzebują nawet do 500 tysięcy złotych, choć mówiono też o mniejszych kwotach. Najpierw słyszałam, że chodzi o cały rok, a ostatnio, że tylko o pierwsze półrocze. A wczoraj oświadczono mi, że klub nie zdołał zdobyć dodatkowych pieniędzy i podjęto decyzję o wycofaniu zespołu z pierwszej ligi.

Wszystko wskazuje więc, że mamy oto kazus drużyn Niedźwiedzia i Proszowianki, które na przełomie wieków, jakby na przekór okolicznościom i po trosze realizmowi, zapragnęły zaistnieć w tzw. wielkiej piłce. Usłyszano więc o nich na szczeblu trzeciej ligi (dziś byłaby to druga liga), ale jakim kosztem! Upadek był głośny. Teraz Niedźwiedź i Proszowianka na powrót grają z rywalami z najbliższych okolic. Takim samym szlakiem może, niestety, podążyć Kmita. Na początek, od nowego sezonu, byłaby to czwarta liga.

Tak stanowią przepisy PZPN. Tylko gdyby klub został teraz zlikwidowany, a następnie reaktywowany, to nowy sezon rozpocząłby od najniższej klasy w regionie, w którym byłby zarejestrowany. Kmita zaczynałby od klasy C. Pani wójt zauważyła: - Ostatnie dwa i pół sezonu Kmita grał na najwyższym poziomie w swojej historii. Tym większa więc szkoda, że w łonie klubu nie udało się wypracować modelu, w którym główny ciężar finansowy nie spoczywałby na barkach jednej osoby. W tym wypadku na Kazimierzu Dudzie, któremu chwała za to, co zrobił dla Kmity i dla Zabierzowa.

Uczynił bardzo dużo. Wielu nawet nie zdaje sobie sprawy, jak wiele! Nie mnie wnikać, jakie były przyczyny, że pan Duda zaczynał sam i taki pozostał. Cóż, to twarda rzeczywistość i niestety wyczerpała się taka, a nie inna formuła egzystencji drużyny piłkarskiej na szczeblu pierwszej ligi. Gdzie wydatki są ogromne i trudno je porównywać do kosztów ponoszonych przez kluby w niższych klasach.

Z jednej strony przedstawicielka władzy nie kryje, iż przedstawiono jej decyzję o wycofaniu zespołu z pierwszej ligi. Z drugiej, w klubie proszą o poczekanie na dzisiejszy oficjalny komunikat. Czyżby, jak wspomnieliśmy w pierwszym akapicie, czekano na cud? W tym wypadku na to, że Kazimierz Duda da się jeszcze raz namówić do świadczenia pomocy, choćby tylko na czas rundy wiosennej. Cóż, poczekajmy do wydania wzmiankowanego oświadczenia szefostwa Kmity.

Ostatecznie pan Kazimierz już parę razy się łamał... A wczoraj, jak to ma w zwyczaju, niespieszno mu było do zaistnienia w mediach. Nie ma więc czego zazdrościć piłkarzom. I tym, którzy pozostali ze starego składu, i tym, którzy rozwiązali kontrakty ze swoimi dotychczasowymi pracodawcami, licząc na występy w zabierzowskim zespole. Kilku już wcześniej zrezygnowało, rozpoczynając nerwowe poszukiwania ewentualnych chętnych na ich sportowe usługi. Najwytrwalsi jeszcze czekają. Na sobotę zaplanowano sparing Kmita - Hutnik...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto