Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Urzędowa toaleta bezdomnych

Redakcja
Ubikacje na parterze magistratu są codziennie niemal oblegane przez bezdomnych. Zwykli petenci i urzędnicy raczej tu nie zaglądają.
Ubikacje na parterze magistratu są codziennie niemal oblegane przez bezdomnych. Zwykli petenci i urzędnicy raczej tu nie zaglądają. sxc.hu
Od kiedy zlikwidowano szalety na Starym Rynku, ci, którzy chcą się w centrum kulturalnie załatwić, idą do Urzędu Miasta. Drzwi od ubikacji na parterze niemal się nie zamykają. Bezdomni potrafią się tu nawet kąpać!

Środek dnia, toaleta na parterze urzędu. Dostępna dla wszystkich. W męskiej - siny, wyraźnie pijany mężczyzna wybrudzony wymiocinami na koszulce myje się w zlewie. Na ziemi ma torbę z dobytkiem. - Nie gonią pana? - pytam.- Nie, a czemu? Ja nie brudzę - mówi.Po obmyciu się ładnie wyciera podłogę papierem toaletowym, który potem wrzuca do sedesu i spłukuje. W tym czasie nikt nie wchodzi do środka, może dlatego, że smród wykręca nos.W ciągu pięciu minut z ubikacji w urzędzie korzysta siedem osób. Wchodzą do magistratu i wychodzą, niczego w magistracie (poza sobą) nie załatwiając... - Ja się nie dziwię. To i tak kultura! Lepsze to niż brudzenie przy murach obronnych, co i tak robi wielu - mówi Jerzy Bieszak.Urzędniczka nr 1: - Zawsze było tak, że w urzędzie się ludzie załatwiali. Ale od czasu likwidacji toalet pod fontanną to już jest masakra. Od rana do 15.00 ruch jak na dworcu.Urzędniczka nr 2: - Pół biedy, jak ktoś jest normalny i zostawia po sobie porządek. Ale są i tacy...Wiemy jacy, bo widzieliśmy na własne oczy. Odchody i mocz na ścianach, sedesie, podłodze. Sekretarz urzędu Jacek Jeremicz ciężko wzdycha i potwierdza: - Ubikacje są zanieczyszczane, ale przecież petent musi mieć dostęp do toalety. Udostępniamy je więc wszystkim, dostrzegając jednak, że nie wszyscy zachowują się właściwie.Urzędniczka nr 1: - Szczerze współczuję paniom sprzątaczkom. Muszą tam sprzątać czasami kilka razy dziennie.Urzędniczka 3: - Pewnego dnia po południu rozległ się krzyk. Zbiegłam na dół. Okazało się, że z łazienki wyszła całkowicie mokra kobieta. Musiała tam spać i potem się umyć.Zła sława ubikacji z parteru jest już tak powszechna, że pracownicy magistratu nie korzystają z nich niemal nigdy. Mają swoje, na wyższych piętrach, zamykane, z dostępem do kluczyka tylko dla urzędników.Według gorzowianina Pawła Granieckiego rozwiązaniem byłaby toaleta w ścisłym centrum. - Zwykły szalet jak w innych miastach. Bo ten problem ignoruje każdy, ale tylko do czasu, aż sam go nie ma - mówi. Jednak władze miasta informują, że nie ma pieniędzy ani nawet planów na taką inwestycję. Poza tym przekonują, że problem jest nieco wydumany. - Zainstalowaliśmy toalety w parkach, najbliższa w centrum jest nieopodal ul. Sikorskiego, przy bibliotece. Poza tym miejsc, z których można skorzystać, nie brakuje - mówi wiceprezydent Stefan Sejwa. Wyjaśnia, że nawet gdyby miasto postawiło szalet, to byłby płatny tak samo jak ubikacje w dziesiątkach knajp i kawiarni.Wszystkie toalety w lokalach są płatne dla ludzi z zewnątrz, a darmowe tylko dla klientów. - Wchodzi się więc i człowiek od razu jest jak napiętnowany: każdy wie, że przyszedł po... jedno - śmieje się Adam Krzysztofiak.Miasto szaletów nie zbuduje. Tych w magistracie też nie zamknie. Mają za to być na oku ochroniarzy i portiera. W zasadzie już są.Urzędniczka nr 2: - Ale pan by zaglądał komuś co chwilę do łazienki i pytał, po co przyszedł? Nie? No właśnie.SKOMENTUJCzy w centrum potrzebny jest szalet? 

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto