Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uwiecznili wspomnienie o czarnoskórym powstańcu. August Agbooli Browne „Ali” z kamieniem pamiątkowym na Pasażu Wiecha

RED
Krystian Dobuszyński
August Agboola Browne ps. "Ali" - właśnie tak nazywał się najbardziej egzotyczny powstaniec warszawski. Był nim czarnoskóry Nigeryjczyk, który jeszcze przed wojną grywał jazz w stołecznych restauracjach i knajpach. 43 lata po śmierci "Ali" doczekał się własnego kamienia pamiątkowego. Stanął w Śródmieściu - dzielnicy, którą zamieszkiwał nigeryjski strzelec. Szczegóły w artykule poniżej.

To, że w szeregach powstańczych walczył czarnoskóry żołnierz, wciąż dla wielu brzmi nieprawdopodobnie. August Agbooli Browne „Ali” do Polski trafił w wieku 27 lat i osiedlił się w centrum stolicy. Niedługo później Nigeryjczyk poznał w Warszawie kobietę swojego życia, którą niebawem poślubił. Miał z nią dwójkę dzieci: Ryszarda (urodzonego w 1928 r.) i Aleksandra (przyszedł na świat rok później). Czym się zajmował zawodowo? Był perkusistą, grywał jazz w warszawskich restauracjach i knajpach, do czego miał wyjątkowy talent wyniesiony z rodzinnego domu. We wspomnieniach świadków przewija się informacja, że Agbola często nawiązywał do faktu, że w jego familii wszyscy muzykowali. Co ciekawe, w przedwojennej Warszawie muzyk i świeżo narodzony Polak był postacią bardzo barwną i rozpoznawalną.

"Przed samą wojną spotykałem go dosyć często, ot tak na ulicy, gdzieś na Marszałkowskiej, bliżej Ogrodu Saskiego. Zapamiętałem go jako faceta dość przystojnego, postawnego i niezwykle eleganckiego. Chodził w jasnych garniturach i kolorowym krawacie, no i oczywiście nosił stosowne kapelusze, jakieś borsalino. Bez wątpienia był człowiekiem inteligentnym i bystrym" - wspominał na łamach "Jazz Magazine" Andrzej Zborski.

August Agbooli Browne w Powstaniu Warszawskim

Jako strzelec "Ali" należał do oddziału dowodzonego przez kaprala Aleksandra Marcińskiego "Łabędzia". Potwierdza to Jan Radecki "Czarny", który na własne oczy widział czarnoskórego żołnierza na punkcie dowodzenia przy Marszałkowskiej 74.

"Walczył w batalionie »Iwo« na terenie Śródmieścia Południowego w rejonie ulic Wspólnej, Wilczej, Marszałkowskiej, Hożej, to jest tam, gdzie mieszkał jeszcze przed wojną i podczas niej" - twierdzi autor książki "Afryka w Warszawie", Zbigniew Osińśki i dodaje: "Agbola powstanie przeżył, nie trafił nawet do obozu jenieckiego. Nie wiemy, co robił w czasie, gdy z Warszawy Niemcy wypędzili całkowicie ludność cywilną. Nie wiemy też, gdzie była jego rodzina i on sam w ciągu pierwszych powojennych lat".

Kamień pamiątkowy

Upamiętnienie "Alego" jest inicjatywą Fundacji Wolność i Pokój. Jej przedstawiciele informowali o swoich zamiarach względem "Alego" już od wielu miesięcy. Dzięki współpracy fundacji z władzami miasta, wreszcie udało się odsłonić pamiątkowy kamień. Stanął on u zbiegu Pasażu Wiecha i ul. Chmielnej, czyli dzielnicy, którą Nigeryjczyk dobrze znał - mieszkał i walczył na jej terenie. Uroczyste odsłonięcie pomnika odbyło się w miniony piątek, 2 sierpnia, punktualnie o godzinie 17. W uroczystości wzięli udział m.in. członkowie Fundacji Wolność i Pokój czy prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto