Rezydencja magnatów
Pałac, powstały w XVI wieku jako renesansowy dwór, należał początkowo do rodziny Firlejów. W niczym nie przypominał dzisiejszego gmachu. Przeznaczony był głównie do obrony. Po Firlejach przejęli go Ostrogscy, a po nich, w 1683 roku, kolejna wpływowa familia Lubomirskich. Ostatnie przekazanie nastąpiło poprzez małżeństwo marszałka wielkiego koronnego Józefa Karola Lubomirskiego z Teofilą Ostrogską. Familia dzierżawiła budynek przez dziesięciolecia aż do końca XVII wieku, kiedy na prośbę architekta zaplanowała przebudowę pałacu. Zadania tego podjął się sprowadzony z Niderlandów Tylman z Gameren.
Pałac stał się po przebudowie barokową rezydencją. Jednokondygnacyjny, z klasycystycznymi zdobieniami w duchu epoki „monument familii” tylko początkowo spełniał założenia swoich czasów. Coraz bardziej zaniedbywany przez ród Sanguszków – kolejnych właścicieli – od 1722 roku popadał w coraz większą ruinę. Nie były to wszakże czasy kryzysów pałacowych. Rezydencje najbogatszych Polaków rozkwitały w najlepsze, zarówno w Lublinie, jak i w całej Rzeczpospolitej. W 1734 roku nad Bystrzycą znajdowało się dwanaście pałaców, z czego trzy na małej przestrzeni Placu Litewskiego.
Stan pałacu pogarszały także pożary. Pierwszy z nich miał miejsce w czasie konfederacji barskiej w 1768 roku. Ówcześni właściciele, Szeptyccy, nie podjęli się restauracji ani konserwacji budynku. W kolejnych latach, równo z rozbiorami Polski, agonię przeżywał jeden z piękniejszych symboli małej, lubelskiej ojczyzny.
Pałac burmistrza i polityków
Odbudowy zniszczonego budynku podjął się dopiero na początku XIX wieku bogaty kupiec z regionu i ówczesny burmistrz Lublina, Benjamin Finke. Wykupił on zdewastowany gmach w 1801 roku. Po transakcji przekazał go w ręce namiestników Królestwa Polskiego na czele z generałem Józefem Zajączkiem. Choć pałac nie spełniał już funkcji dworskich sprawdzał się jako rezydencja polityków. W przeciwieństwie do familii urzędnicy państwowi eksploatowali budynek rozsądniej.
Wraz z klęską Napoleona, kiedy dla lublinian nastały czasy smuty i kontrybucji, pałac nabrał kształtów, które znamy do dzisiaj. Dzięki wysiłkowi Jana Stompfa powstała druga kondygnacja i boczne pawilony, całość prezentowała się już w stylu neoklasycystycznym. Na polecenie generała Zajączka, teraz stronnika carskiego, w pałacu ulokowała się Komisja Województwa Lubelskiego, kolegialne ciało administracji polskiej. W 1829 roku budynek niespodziewanie spłonął w drugim pożarze. Odbudowa nastąpiła tym razem błyskawicznie, a pracami nad projektem zajął się Henryk Marconi. Ukończone dzieło przyjęło dokładnie taką formę, z jaką dziś kojarzymy Wydział Politologii.
Cały materiał zobacz na:
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?