Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Bydgoszczy mamy już ponad 120 km dróg rowerowych! Kolejne mają powstać w ścisłym centrum

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
W Bydgoszczy są ponad 122 km dróg rowerowych. Nowe powstają, a w tym roku pasy dla rowerzystów wydzielono również w centrum, w ramach poszerzania płatnej strefy parkowania.
W Bydgoszczy są ponad 122 km dróg rowerowych. Nowe powstają, a w tym roku pasy dla rowerzystów wydzielono również w centrum, w ramach poszerzania płatnej strefy parkowania. Sylwia Dabrowa
W Bydgoszczy jest już ponad 120 km dróg rowerowych, a ich liczba stale rośnie. W tym roku w ścisłym centrum pasy dla cyklistów wyznaczono w ramach powiększania strefy płatnego parkowania. Goście konferencji "Infrastruktura rowerowa — sieć zrównoważonej mobilności miejskiej" na WSG mówią jednak, że nadal daleko nam do miast holenderskich.

- Jedna czwarta podróży w Holandii odbywa się na rowerze. W całym kraju jest ponad ponad 37 tys. km dróg rowerowych - mówiła Dorota van den Bercken, przedstawicielka Ambasady Królewstwa Niderlandów, która była jednym z gości na konferencji poświęconej infrastrukturze rowerowej, w czwartek w Wyższej Szkole Gospodarki w Bydgoszczy.

Holendrzy pokonują rocznie 17 mld kilometrów, co daje około 3 km dziennie dla statystycznego obywatela Niderlandów. Jeszcze w latach 50. 60. w Holandii dominowały samochody. Co zatem spowodowało zmianę w podejściu państwa do komunikacji z użyciem rowerów? - Bardzo wzrosła liczba wypadków śmiertelnych, głównie z udziałem dzieci - mówiła van den Bercken. - Z drugiej strony nadszedł kryzys naftowy.

Holandia. Od masy aut do masy rowerów

Od lat 90. kolejne rządy w Niderlandach tworzyły i tworzą politykę rowerową. Powstał program „Masterplan dla rowerów”. - Krajowa polityka rowerowa spowodowała, że zaczęła się zmniejszać liczba wypadków rowerzystów - podkreślała przedstawicielka Ambasady Holandii w Polsce. - Obecnie oczekiwane jest zwiększenie rowero-kilometrów o kolejne 20 proc do roku 2027. Rowerem do pracy miałoby dojeżdżać dodatkowe 100 tys. osób.

W Holandii wprowadzono dofinansowanie dla uboższych rodzin, np. do kupna roweru dla dziecka, a pracodawcy dają zatrudnionym 19 centów za kilometr dojazdu rowerem do pracy. Powstają udogodnienia na nowych osiedlach i stacjach kolejowych, bo ważna jest możliwość przesiadania się z roweru do pociągu.

- Powstają inicjatywy, które mają zniechęcić kierowców do jazdy samochodem w miastach. W Utrechcie, na przykład praktycznie nie można wjechać samochodem do centrum - opowiadała van den Bercken. Tam zresztą powstał jeden z największych parkingów rowerowych, na 12,5 tys. dwukołowców. Przykład też idzie z góry, bo rowerami jeżdżą członkowie holenderskiej rodziny królewskiej, widziany na rowerze bywa też obecny premier.

122 km ścieżek w Bydgoszczy

W Bydgoszczy, jak podaje Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej, są ponad 122 km dróg rowerowych. Nowe powstają, a w tym roku pasy dla rowerzystów wydzielono również w centrum, w ramach poszerzania płatnej strefy parkowania. Popularyzatorzy dwóch kółek chcieliby jednak więcej. O tym mówił kolejny gość na konferencji w WSG, dr Piotr Kuropatwiński, ekspert ds. polityki rowerowej i mobilności z Polskiej Unii Mobilności Aktywnej.

- W polityce rowerowej dużo większą wagę należy przywiązywać do działań promocyjnych, edukacyjnych - podkreślał Kuropatwiński. - Znam ludzi, którzy uważają, że rowerzysta na drodze tamuje ruch i zwiększa zanieczyszczenie środowiska, bo samochód jadący wolniej emituje więcej spalin. To oczywiście nieprawda.

Są jednak inne problemy, jak choćby ten z utrzymaniem dróg rowerowych zimą. Brakuje też dostosowania sygnalizacji świetlnej dla rowerzystów. Brakuje parkingów rowerowych.

"Infrastruktura rowerowo-helikopterowa"

- Jechałem niedawno z Torunia do Bydgoszczy. Ta trasa to według mnie powinna być podstawowa oś rozwoju turystyki lokalnie. Te miasta są atrakcyjne turystycznie. Kiedy jednak wjechałem do Bydgoszczy, napotkałem problem. Droga dla roweru się kończy – mówił ekspert wskazując (żartobliwie), że to przykład powszechnej w Polsce "infrastruktury rowerowo-helikopterowej", albo "rowerowo-teleportacyjnej". - Choć, na przykład z centrum do Fordonu, do kampusu Politechniki Bydgoskiej można przejechać rowerem i to terenami leśnymi, co znowu jest niezwykłym atutem.

Ciekawostka: W Bydgoszczy 87 proc. rowerzystów ma prawo jazdy, ale tylko 23 proc. nich posiada bilety komunikacji publicznej, co oznacza, że rowerzyści "ułatwiają życie" innym pasażerom autobusów i tramwajów. - Nie wolno jednak sprowadzać problemu do kwestii tylko budowy nowych ścieżek rowerowych. Nie wypychać rowerzystów na ścieżki. Oni są pełnoprawnymi użytkownikami dróg.

Jos Muller to Holender mieszkający w Bydgoszczy od 25 lat, członek Bydgoskiego Ruchu Rowerowego: - Musimy zadbać o bezpieczeństwo od początku do końca. Na trasie rowerowej nie może być niejasnych sytuacji w każdym miejscu trasy.

Zasady jasne dla dziesięciolatka

Jak opowiadał, w 1977 roku, mając 8 lat, jeździł codziennie 3 km z gospodarstwa rolnego do szkoły. Nie pamięta, czy przebywał tę trasę sam, czy z mamą. Później, w wieku 12 lat, jechałem codziennie do "szkoły średniej". Była to już odległość około 9 km, a czego 6 przypadało na ruchliwe drogi, którymi jeździły auta. - W tym wieku nie jeździsz zgodnie z przepisami, ale nie pamiętam, bym nie wiedział, jak mam jechać, gdzie droga się zaczyna i kończy. Drogi rowerowe powinny być jasne nawet dla dziesięciolatka - mówił Jos Muller.

Jak o to bezpieczeństwo dba się w Holandii? Bardzo prosto - podkreślał Muller - bo przez malowanie znaków poziomych na każdym skrzyżowaniu: - Jest to przejrzyste, logiczne, nikt nie ma wątpliwości, czy ma pierwszeństwo. W Bydgoszczy ta zmiana kosztowałaby kilkaset tysięcy złotych.

Jos Muller wymieniał miejsca, gdzie ścieżki rowerowe pojawiają się nagle i tak samo nagle kończą. Tak jest na: Chodkiewicza (skrzyżowanie z 20 stycznia 1920 roku), Inwalidów (rondo pod wiaduktem tramwajowym), Bernardyńskiej (tuż przed wjazdem na most w kierunku ronda Jagiellonów), w okolicy Torbydu, przy wyjeździe z parkingu Carrefour Fordon, Andersa (przy Kasztelańskiej).

Muller jest za budowaniem całkowicie odrębnych ciągów dla rowerów. Taki, jego zdaniem, mógłby powstać, np. z Osiedla Leśnego do centrum. Do holenderskiej rzeczywistości dorzucił jednak łyżkę dziegciu. Choć parkingów dla rowerów w Niderlandach nie brakuje, to i tam, np. plagą są kradzieże rowerów. Rocznie znika w ten sposób około 730 tys. rowerów!

W konferencji uczestniczyli również: prof. Marek Chamot, rektor WSG i między innymi Mirosław Kozłowicz, wiceprezydent Bydgoszczy.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto