Chociaż nasze małe atrakcje są często atakowane, nie zmienia to jednak faktu, że są ulubieńcami mieszkańców.Bachusiki wiele do tego czasu widziały i w zasadzie nic ich nie zaskakuje. I tak było też tym razem. Ale zaskoczoną byłam ja. Jednak nie dlatego, że ktoś życzliwy postanowił ogrzać Kredytusa i Magikusa Zamienikusa. Na ich główkach pojawiły się wielkie czapy. Gdyby miały rękawiczki, byłabym pewna, że to sprawka zielonogórskich morsów. Że chcą ich zabrać na skutą lodem Dziką Ochlę. Kiedy jednak na głowach czapki, a na dłoniach rękawiczki, w przeręblach rządzą golasy.Bachusiki golizną spełniają warunki. Czapki już miały, ale brak rękawiczek zburzył mój tok myślenia. Chyba jednak nie morsy. Kredytus nieforemną czapką się nie przejmował. Nieco marudził Magikus Zamienikus. Papacha spadała mu na oczy i przeszkadzała w piciu jego ulubionego teraz napoju. Na czas zimy nie może się wprost oderwać od mleka. Nawet zimne mu nie przeszkadza.A moje zaskoczenie? Nie pojmuję poczęstunku Informatikusa Ekonomikusa. Ktoś mu wrzucił do kielicha... sztukę mięsa! Nie wierzyłam własnym oczom. Elegant też był mocno zdziwiony. Jeżeli czegoś łaknie to nie takiej strawy. Coś płynnego, owszem.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?