W hołdzie Stefanowi Starzyńskiemu

- Warszawa jest wielka i piękna – powiedziała pani prezydent. – Taka o jakiej właśnie marzył Stefan Starzyński – kontynuowała. – Cieszę się, że to właśnie on wprowadził stolicę w nowy wiek pełen nowoczesności.

Stefan Starzyński jest jednym z najbardziej znanych warszawskich prezydentów, stawianym przez historyków na wspólnym podium ze znakomitym Sokratesem Starynkiewiczem.

"Chciałem, by Warszawa była wielka. Wierzyłem, że wielka będzie. Ja i moi współpracownicy kreśliliśmy plany, robiliśmy szkice wielkiej Warszawy przyszłości. I Warszawa jest wielka. Prędzej to nastąpiło, niż przypuszczaliśmy. Nie za lat pięćdziesiąt, nie za sto, lecz dziś widzę wielką Warszawę. Gdy teraz do was mówię, widzę ją przez okna w całej wielkości i chwale, otoczoną kłębami dymu, rozczerwienioną płomieniami ognia, wspaniałą, niezniszczalną, wielka, walczącą Warszawę. I choć tam, gdzie miały byc wspaniałe sierocińce - gruzy leżą, choć tam, gdzie miały byc parki - dziś są barykady gęsto trupami pokryte, choć płoną nasze biblioteki, choć palą się szpitale - nie za lat pięćdziesiąt, nie za sto, lecz dziś Warszawa broniąca honoru Polski jest u szczytu swej wielkości i sławy." – mówił Starzyński w ostatnim przemówieniu radiowym z 1939 roku.

Urodzony pod koniec XIX wieku na Powiślu, do końca swojego życia darzył niezwykłym sentymentem tę część stolicy. Zostawszy prezydentem miasta, walczył zaciekle z bezrobociem, dbał o rozwój infrastruktury i modernizował Warszawę wprowadzając coraz to nowsze udogodnienia dla jej mieszkańców. Zginął najprawdopodobniej w jednym z niemieckich obozów koncentracyjnych. Data jego śmierci nie jest znana. Według IPN mogło to nastąpić między grudniem 1939 roku, a majem 1945.