Tankietka zaprezentowana w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku
Dr hab. Grzegorz Berendt, dyrektor Muzeum II Wojny Światowej zaprezentował najnowszy "nabytek" placówki.
- Dzięki intensywnej pracy naszego muzealnego zespołu jesteśmy w stanie poza wydatkami wygenerować również dochód i jesteśmy uprawnieni do tego, aby z tego dochodu dokonywać zakupów wzbogacających nasze zasoby, dotyczących tak obiektów oryginalnych i z tych cieszymy się jak to w muzeum przystało najbardziej, ale jeżeli użyczenia nie mogą być spełnione, bo materii jest niedostatek, to ratujemy się też kopiami. Zdecydowaliśmy wzbogacić naszą opowieść o tworzonym naszym oddziale czyli Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 o przykład polskiej broni pancernej produkowanej w latach '30 - mówił dyrektor.
Inż. Zbigniew Nowosielski z Biura Rekonstrukcyjno-Technologicznego Zabytkowej Inżynierii Pojazdowej rekonstrukcje pojazdu robił w hołdzie swojemu tacie.
- Efektem naszych działań są różne obiekty, ale sztandarowym obiektem jest właśnie Tankietka TK-S, której 5 egzemplarzy już zbudowaliśmy. Wszystko to co robię wokół realizacji tych projektów związanych z TK-Sem to robię w hołdzie mojemu tacie, który był żołnierzem pancernym, przed wojną służył w 4. Batalionie Pancernym w Brześciu, a w czasie wojny w ramach 91. Dywizjonu Pancernego walczył we wrześniu i był dwukrotnie ranny. Po wojnie, jak się wychowywałem w domu rodzinnym, to bardzo często słuchałem różnych opowieści mojego taty, które mnie potem zainspirowały do tego żeby ten patriotyczny obowiązek realizować i odbudowywać te tankietki - mówił inżynier.
Wojciech Łukaszun, kierownik działu zbiorów Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku przybliżył historię oraz parametry czołgu.
- Tankietki, lekkie czołgi tego typu, można powiedzieć że był to taki koń roboczy polskich wojsk pancernych w okresie września '39 roku. Większość tych polskich czołgów wówczas istniejących to były właśnie takie modele. Wyglądają dość niepozornie, pierwotny w wyposażeniu karabin maszynowy miał trudności w nawiązaniu walki z pojazdami niemieckimi, ale tankietka dysponowała często przewagą manewru, był to pojazd dość niski, łatwy do ukrycia, w miarę szybki, i ten potencjał wówczas starano się wykorzystać. My, zamawiając replikę dla muzeum, chcieliśmy pokazać naszym zwiedzającym nie ten model najbardziej zwycięski, tylko ten najpopularniejszy, który był masowo wykorzystywany w czasie walki - mówił kierownik.
Tankietka TK-S jest to polski lekki czołg rozpoznawczy skonstruowany w Państwowych Zakładach Inżynierii. Nazwa "TK" pochodzi od inicjałów konstruktorów - inż. Trzeciaka i rtm. Karkoza. W latach 1934-1936 wyprodukowano 280 sztuk takich pojazdów.
Wraz z wcześniejszymi wersjami TK-3 i TK-F stanowił podstawowy pojazd pancerny Wojska Polskiego we wrześniu 1939 r. Prezentowana wersja tankietki uzbrojona jest w ciężki karabin maszynowy wz. 25 Hotchkiss. Niewielka liczba tych czołgów, została również przezbrojona w najcięższe karabiny maszynowe wz. 38 FK-A. Tankietki znajdowały się na wyposażeniu Samodzielnych Kompanii Czołgów Rozpoznawczych, przydzielanych do poszczególnych dywizji piechoty, szwadronów czołgów rozpoznawczych wchodzących w skład dywizjonów pancernych, funkcjonujących w brygadach kawalerii oraz jednostkach zmotoryzowanych 10 Brygady Kawalerii i Warszawskiej Brygadzie Pancerno-Motorowej.
Oprócz Wojska Polskiego użytkownikiem tankietek TK-S była Estonia, która zakupiła w 1935 r. sześć takich pojazdów. W 1939 r. pewna liczba tankietek została przejęta przez armię niemiecką oraz sowiecką, gdzie były wykorzystywane jako ciągniki artyleryjskie.
CZYTAJ TAKŻE:Stan wojenny - skrupulatny plan zduszenia Solidarności
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
źródło: MIIWŚ
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?