W odwiedzinach u św. Mikołaja

Aby dotrzeć do miejsca, gdzie mieszka długobrody święty, trzeba wyprawić się aż za północne koło podbiegunowe. Tam, pośród dzikich pustkowi, kilka kilometrów na północ od miejscowości Rovaniemi, leży wioska uznawana oficjalnie za miejsce zamieszkania Mikołaja.- Cały rok wygląda, jakby czas zatrzymał się w okolicach Bożego Narodzenia. Z głośników słychać świąteczne piosenki, wszędzie jest pełno gwiazdkowych dekoracji. A w sklepach każda pamiątka kojarzy się z Mikołajem – opowiadają Jadwiga i Tomasz Samagalscy z Rzeszowa, którzy podczas podróży po Skandynawii dotarli także do Finlandii.Spotkanie z MikołajemNa ulicach wioski można poczuć się jak w biblijnej wieży Babel. Nic dziwnego, rocznie przyjeżdża tu aż pół miliona turystów z całego świata.- Słychać tyle języków, że wielu nawet nie sposób rozpoznać – mówią małżonkowie.Największą atrakcją legendarnej miejscowości jest domek, w którym można odwiedzić samego świętego. Gospodarz wygląda rzecz jasna tak, że żadne dziecko nie będzie zawiedzione spotkaniem. Mikołaj jest rumiany, na nosie ma okulary w drucianej oprawce, a kręcona, gęsta broda sięga mu pasa. Prócz charakterystycznego czerwonego stroju, nosi brązowe buty, które przypominające obuwie bajkowych krasnali.Świąteczna kartka z RovainiemiNa turystów czeka też m.in. warsztat, gdzie można dekorować świąteczne ozdoby, a w pieczeniu pierniczków pomaga sama małżonka Mikołaja.- Bardzo popularnym miejscem jest także oficjalna poczta mikołajkowa. W budynku, gdzie się mieści, można spotkać pomocników Mikołaja, czyli elfy. Co ciekawe, to wyłącznie same kobiety – opowiada pani Jadwiga.Za stosunkową niewielką opłatą można wysłać kartki do bliskich, ozdobione specjalnym stemplem. Wybierać można wśród setek pocztówek. Skrzynki nadawcze są natomiast dwie.- Do jednej wrzuca się listy, które mają dotrzeć do adresata jak najszybciej. Nasze trafiły do domów już w ciągu tygodnia. Natomiast przesyłki wrzucone do drugiej skrzynki są wysyłane dopiero w okresie Bożego Narodzenia i w tym okresie otrzymują je odbiorcy – wyjaśnia młoda kobieta.Na pocztę trafiają także listy wysyłane przez dzieci z całego świata. Na oficjalnej stronie fińskiego urzędu pocztowego można przeczytać, że nadawcami są fani Mikołaja aż ze 184 krajów świata! W ciągu 20 lat wysłano do Rovaniemi ponad 8 mln listów, kartek i paczek. Do najczęściej piszący należą Japończycy, Anglicy oraz... Polacy!Jak dotrzeć do Rovaniemi?SamochodemNajkrótsza trasa z Rzeszowa do Rovaniemi, niemal w linii prostej, wiedzie przez Litwę, Łotwę i Estonię. Do pokonania jest ponad 2,1 tys. kilometrów. Aby dostać się do Finlandii konieczna jest także przeprawa promem.SamolotemBiura podróży oferują m.in. jednodniowe wycieczki do wioski Św. Mikołaja. Czarterowym samolotem wyratuje się rano z Warszawy. Powrót w godzinach wieczornych. W programie: wizyta w stadninie, gdzie są hodowane renifery oraz odwiedziny w wiosce Św. Mikołaja. Koszt imprezy: ok. 1,1 tys. zł od osoby. Plus ok. 180 euro na miejscu.Najpopularniejszy świętyPostać Mikołaja spopularyzowała się nawet w krajach, gdzie religia katolicka nie jest powszechnie wyznawana, np. na Dalekim Wschodzie. Tam, choć nie obchodzi się świąt Bożego Narodzenia dzieci i tak dostają w grudniu prezenty. Tradycja jest jednak szczególnie silna w Europie oraz Ameryce Północnej. Jednak, co ciekawe, tylko w Polsce Mikołaj przychodzi do domów 6 grudnia. W pozostałych krajach europejskich oraz w USA prezenty pojawiają się pod choinką w Boże Narodzenie. Jeszcze później, bo dopiero w Święto Trzech Króli, czyli 6 stycznia, cieszą się z nich szkraby mieszkające w krajach hiszpańskojęzycznych.Skąd ten kult?- Najsłynniejsza legenda odnosząca się do Św. Mikołaja opowiada, że był on duchownym, który trzem pannom na wydaniu podarował złote kule.. Dzięki nim, wyposażone w tak hojny posag, mogły dobrze wyjść za mąż.- Jeśli ktoś jest ciekawy, jak wygląda Mikołaj, warto odwiedzić Muzeum Etnograficzne, które znajduje się w Rynku. Stoi tam rzeźba Świętego Mikołaja pochodząca z końca XIX wieku. Wyrzeźbiona w drewnie postać jest niemal naturalnych rozmiarów.