W Opolu na cmentarzu też trzeba uważać

W dzień Wszystkich Świętych nasza czytelniczka, odwiedzając groby na opolskim cmentarzu na Półwsi, skręciła nogę w kostce.- Poślizgnęłam się na nierównych ostrych kamykach, którymi wysypana była jedna z bocznych alejek w starej części cmentarza - opowiada pani Zuzanna. Na cmentarzu trwa właśnie przebudowa i alejka, którą szła i gdzie się potknęła, nie została jeszcze skończona. - Ale to nie zwalnia chyba wykonawcy prac z odpowiedzialności zabezpieczenia jakoś niedokończonych miejsc - mówi pani Zuzanna. - Miasto zapłaciło tej firmie ogromne pieniądze i powinna ona była  skończyć prace przed Wszystkimi Świętymi. Przecież wiadomo, że to taki czas, kiedy na cmentarz przychodzi najwięcej osób.- To ogromna inwestycja i jej zakończenie planowane jest dopiero na grudzień tego roku, więc nie ma mowy o tym, że wykonawca prac nie dotrzymał jakichś terminów - wyjaśnia Julian Juszczewski z-ca kierownika administracji cmentarza. - Te alejki, które teraz wysypane są kamykami, zostaną jeszcze pokryte drobną warstwą mineralną.Kiedy rozpoczęły się prace, inwestor zadeklarował, że do 1 listopada zostanie wykończona główna aleja, prowadząca do kaplicy. Nie było mowy o całkowitym zakończeniu prac brukarskich w alejach bocznych. Oprócz alei w ramach remontu powstał nowy wodociąg, kanalizacja deszczowa, położono też nowe kable zasilające lampy. Nekropolia ma zyskać również nowe ławki i zieleń. Inwestycja pochłonie 2,8 mln zł i jest dotowana z funduszy unijnych.Jak mówi Julian Juszczewski, teren cmentarza ma to do siebie, że trudno tu o proste i gładkie ścieżki pomiędzy nagrobkami. Ale jeśli nasza czytelniczka czuje się poszkodowana, ma pełne prawo wystąpić o odszkodowanie.- Wykonawca jest ubezpieczony na wypadek takich sytuacji - informuje kierownik Juszczewski.