- Wcześniej mieliśmy tu piękny asfalt i równe chodniki - wspomina z żalem jeden z mieszkańców. - Po remoncie ulica była byle jaka połatana, pełna dziur i wybojów. Zwróciliśmy się wtedy z interwencją do ratusza.Ustalono, że nawierzchnię zniszczyła firma, która wówczas wykonywała roboty związane z budową kanalizacji, ale nie udało się od niej wyegzekwować odszkodowania za fuszerkę. Sprawa oparła się nawet o Sąd Administracyjny. MZD miał ulicę wyremontować na własną rękę i obciążyć potem kosztami wykonawcę.- Na ulicy pojawili się drogowcy, ale kiedy zobaczyliśmy, jak pracują, ręce nam opadły - mówi pan Jan. - Wyciągali stare płyty, opukali je i kładli na powrót. Sztuka dla sztuki. Po co taki remont, skoro zaraz to wszystko znów się zapadnie?Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Arkadiuszem Karbowiakiem, dyrektorem Miejskiego Zarządu Dróg w Opolu. Jak nam powiedział, ulicę Stawową czeka dopiero prawdziwy remont.Przeczytaj też: Piesi w Opolu będą niebawem bardziej bezpieczni - Ulica faktycznie wymaga naprawy, niestety firma, od której moglibyśmy wyegzekwować odszkodowanie, rozpłynęła się - wyjaśnia dyr. Karbowiak.- Na prośbę rady dzielnicy rozpoczęliśmy tam prace, które tymczasowo miały pomóc mieszkańcom. W międzyczasie okazało się, że pojawiły się w naszym budżecie pieniądze z innej inwestycji drogowej, której nie uda się zrealizować w tym roku. Postanowiliśmy je przesunąć na generalny remont części ulicy Stawowej. Prace ruszą wkrótce, a powinny się zakończyć do października. a
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?