W Opolu są pieniądze na remonty kościołów i prywatnych zabytków

Do konkursu mogli stawać właściciele prywatnych kamienic oraz parafie zabytkowych kościołów, których w Opolu nie brakuje. Teoretycznie ratusz może dofinansować nawet 50 procent kosztów remontu. W tej edycji konkursu było o to bardzo trudno, a wielu właścicieli musiało się zadowolić dotacjami na poziomie 18 proc. kosztów remontu.Ostatecznie pieniądze dostało 16 podmiotów. Wśród nich jest wspólnota mieszkaniowa administrująca znaną kamienicą z rzeźbami Atlasów przy ulicy 1 Maja, która na remont elewacji i dachu otrzyma 62 tys. zł.- Na liście znalazły się także kamienice w Rynku o numerach 15a, 10, 26-27 oraz o numerach 3 i 7 - wylicza Dagmara Kostrzewska, miejski konserwator zabytków. - Pieniądze nie będą przeznaczone tylko na remonty elewacji. Zgodnie z przepisami, które obowiązują od ubiegłego roku, można się także starać o dotacje np. na remonty dachu czy figur. Budynek musi być jednak w rejestrze zabytków - dodaje Kostrzewska.Zobacz też: Kamienica pod łabędziem na ulicy Ozimskiej w Opolu [wideo] Na pomoc miasta może także liczyć m.in. parafia w Nowej Wsi Królewskiej, która remontuje kościół, oraz katedra, gdzie odnawiany będzie jeden z cennych witraży.Pieniądze na renowację znalezionych w ścianie witraży otrzymała też właścicielka zabytkowej naleśnikarni Grabówka na placu Wolności.Niestety, w tym roku nie wszystkie złożone wnioski uzyskały dofinansowanie, m.in. dlatego, że pieniędzy na prywatne zabytki było mniej niż w 2012 roku.Urzędnicy tłumaczyli to nie tylko oszczędnościami, ale także tym, że w 2013 miasto wyda sporo na naprawę zabytkowych murów przy ulicy ks. Baldego, których fragment osunął się w 2012 roku.Ich remont ma kosztować 744 tys. zł, a wykonawca będzie mieć siedem miesięcy na odbudowę muru, a także wzmocnienie fortyfikacji. Prace naprawcze szybko jednak nie ruszą.- Przy minusowej temperaturze nie pozwolę na ich prowadzenie, bo mury są nie tylko uszkodzone, ale i bardzo delikatne. Nie wolno w nich nic robić w takich warunkach, jakie mamy obecnie za oknem - ocenia Dariusz Bajno, który przygotował nowy projekt wzmocnienia murów.