Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W rok po nawałnicy

Marlena Polok-Kin
Wielki huk, niewyobrażalny hałas, w sekundzie posypało się szkło z okiennych szyb. Fruwały połacie dachów, a lasy kładły się jak zapałki. Na wspomnienie tamtej tragicznej w skutkach nawałnicy sprzed roku ludziom mocniej ...

Wielki huk, niewyobrażalny hałas, w sekundzie posypało się szkło z okiennych szyb. Fruwały połacie dachów, a lasy kładły się jak zapałki. Na wspomnienie tamtej tragicznej w skutkach nawałnicy sprzed roku ludziom mocniej bije serce. W rok po tragedii do zniszczonych wówczas gospodarstw naszego powiatu pojechał starosta gliwicki, Michał Nieszporek.

Przypomnijmy, największe szkody odniosły wówczas na naszym terenie trzy sołectwa: Kotulin i Proboszczowice w gminie Toszek oraz Dąbrówka w gminie Wielowieś. Nawałnica, która rozpoczęła się 15 sierpnia 2008 roku tuż po godz. 17.00, w ciągu kilku minut dokonała potężnych spustoszeń.

- W trzech poszkodowanych miejscowościach zniszczeniu uległy łącznie 22 budynki mieszkalne i 65 budynków gospodarczych, przy czym w 26 z nich zerwane zostały dachy. Jeden z budynków mieszkalnych i 6 gospodarczych były tak zniszczone, że nie nadawały się do remontu. Łącznie poszkodowane zostały 32 rodziny liczące w sumie 122 osoby. Ucierpiały też lasy. W Nadleśnictwie Rudziniec, położonym na terenie dwóch województw szkody wystąpiły na powierzchni ok. 400 ha - przypomina Romana Gozdek, rzeczniczka starostwa.

Ludzie starali się jak najszybciej usunąć skutki tragedii. Dom Teresy Glagli, w którym przed rokiem żywioł zerwał dach, jest już wyremontowany. Podobnie jak cztery budynki w gospodarstwie Franciszka Dancha w Nakle, drugim z przysiółków Kotulina. - Łącznie na nowo położyć trzeba było u mnie prawie tysiąc metrów kwadratowych dachów - relacjonował w rozmowie ze starostą Nieszporkiem gospodarz. - Ostatnie prace zakończyłem w maju, bo wcześniej trudno było o firmę budowlaną. Aż strach wspominać, co tu się działo przed rokiem, gdy trąba powietrzna szła w naszą stronę. Żona uciekła do piwnicy, a ja bezradnie stałem we wstrząsanym ogromną siła domu, wiedząc, że nic nie mogę zrobić, by powstrzymać żywioł…

Starosta Nieszporek, jak podkreślał, także wciąż wraca pamięcią do tamtych trudnych dla mieszkańców chwil, gdy zjawił się na miejscu niszczycielskiego żywiołu.

- Byłem tu przed rokiem tuż po przejściu nawałnicy, gdy po trąbie powietrznej lał deszcz, nie było łączności ani prądu - mówił. - Cieszę się, że prawie nie widać już śladów zniszczeń, które wtedy powstały. Powiat ze swej strony pokrył po nawałnicy koszty akcji ratowniczej, jak również wspomógł finansowo poprzez gminy gospodarstwa, w których doszło do strat. Nic jednak nie zrekompensuje mieszkańcom doznanych przez nich nieszczęść i stresów.

Ludzie wspominali też ludzką solidarność, z którą się wówczas spotkali.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto