W Rzeszowie mamy swoją Trinny i Suzannah!

Asia i Patrycja znają się od lat, a ich przyjaźni towarzyszyły kolorowe czasopisma o modzie i urodzie oraz wspólne zakupy. Jak przyznają, mijając na ulicy inne kobiety, zawsze miały w głowie swoją wizję ich garderoby, makijażu i fryzury. Same też wyglądały inaczej niż rówieśniczki, nie bojąc się eksperymentować ze wzorami, kolorami i materiałami, często na przekór temu, co było modne. - Koleżanki też chciały tak wyglądać, dlatego prosiły, żebyśmy je malowały, czesały i ubierały. Mój dom regularnie zamieniał się w salon kosmetyczny, a my stawałyśmy się wizażystkami i stylistkami - opowiada Patrycja Hockuba-Stach.Z brzydkiego kaczątka w łabędziaMinęły lata zanim w kolejce ustawiających się do nich znajomych dostrzegły potencjalne klientki i szansę na biznes, który połączyłyby z pasją. Obie realizowały się w innych zawodach, a Asia pracowała nawet w firmie stomatologicznej! Ale zaryzykowały i założyły własną firmę.W ciągu trzech godzin, podczas których zasłaniają wszystkie lustra ich podopieczne zmieniają się nie do poznania. - Standardowa reakcja brzmi "nie, to nie ja!" - śmieje się Joanna Stachura-Krupa. - Radość klientek ze zmian, jakie proponujemy daje nam niesamowitą satysfakcję i pewność, że idziemy dobrą drogą. Usłyszeć od kogoś, że dzięki nam chce mu się wstawać rano z łóżka to najlepsza nagroda - dodaje.Stylistki przyznają, że metamorfoza bywa formą psychoterapii, bo piszące do nich panie zmagają się z kompleksami, a nieraz poważnymi życiowymi problemami. Zmiana wyglądu to często pierwszy krok do pokochania siebie i zebrania sił do podjęcia trudnych decyzji.Nie przebierać tylko ubierać- Cały sekret udanej metamorfozy tkwi nie w tym, żeby na siłę przekonywać panie do ubrań, w których źle się czują, tylko żeby znaleźć wspólny mianownik pomiędzy tym, co lubią, a tym, w czym im dobrze – tłumaczą dziewczyny.Metamorfozę uwieńczoną sesją zdjęciową koleżanki fundują sobie nawzajem na urodziny, a młode małżeństwa na rocznice ślubu. Z usług Patrycji i Asi korzystają też zapracowani rodzice, za których stylistki robią zakupy np. konkretnych zimowych ubrań dla dziecka. Wystarczy zdjęcie, wymiary malucha i kwota, jaką chcemy wydać. Stałe klientki mogą liczyć na podobny dobór kreacji na sylwestra, wesela i andrzejki.