W sercu Starówki jest miejsce dla rowerów?

Daria Porowińska, studentka UMK: - Nie jeżdżę często rowerem. Słyszałam o zmianach w poruszaniu się na Starówce. Moim zdaniem to dobrze. Takie zasady powinny zachęcić do poruszania się na dwóch kółkach, w końcu to najbardziej ekologiczne pojazdy. Jednak niewiele osób ma świadomość o zakazach i o tym, że bezpieczniej czasem iść niż jechać. Edward Malinowski, właściciel agencji reklamowej:  - Szczerze mówiąc, bardzo przeszkadza mi brak świadomości rowerzystów, a właściwie brak logicznego myślenia. Po Szerokiej czy Chełmińskiej chodzi tylu ludzi, a kiedy widzę, że rowerzyście się spieszy, mam wrażenie, że zaraz przejedzie po pieszych. Dla mnie to udręka. Beata Bochużyńska, artysta plastyk: - Rower to dla mnie najważniejszy środek komunikacji w mieście. Dopiero kiedy znajomi opowiadali mi o mandatach za poruszanie się rowerem na Starówce, zainteresowałam się tym i sprawdziłam, gdzie mi wolno jeździć, a gdzie nie. Cieszę się, że rowerzyści mają mieć więcej praw w poruszaniu się po centrum.