W sobotę na łącznicy i stacji kolejowej w Czerwieńsku

Przeszkodą, a zarazem dobrodziejstwem, że węzeł w Czerwieńsku był niedaleko Zielonej Góry. W minioną sobotę obrazki z przetaczaniem lokomotyw przechodziły do historii. Wszystko było ostatnie. Od niedzieli ruch na kierunek wschodni przejmowała łącznica. Stacja kolejowa w Czerwieńsku schodziła na boczny tor...Minęły czasy kiedy na dworcu tętniło życie. Kiedy tłumy podróżnych szturmowały pociągi, kiedy towarzyszyła im nieustanna obawa czy zdążą na przesiadkę. A w Czerwieńsku dochodziła jeszcze irytacja, że tak blisko domu i trzeba czekać. Jednak przez sentyment do przeszłości oraz uwiecznienia ostatnich chwil starego, nie mogliśmy z Bogusławem_ZG odmówić sobie przygody. Po raz pierwszy w życiu kupiłam też bilet do Czerwieńska. Pociągiem nigdy tam nie jechałam, tylko przejeżdżałam.Na terenie PKP pusto, trudno się dopatrzyć śladów świetności. Pociągi jeżdżą jak jeździły, ale nie w takiej liczbie. Podróżnych niewielu. Służby kolejowe jednak na posterunku. Trwała wymiana rozkładów jazdy. W nowym zniknęły relacje drukowane czerwoną czcionką, czyli pospieszne.Co niektórzy zerkali jak się kręciliśmy, omawialiśmy co zobaczyliśmy, robiliśmy zdjęcia. Ale bez reakcji. Przecież czasy kiedy wszędzie wisiały tabliczki zakazujące fotografowania też minęły. Rewiry dla podróżnych były oczywiście ograniczone – budynek dworca, peron, właściwy pociąg. I teraz dopiero można przyjrzeć się dokładnie temu, czego nie można było swobodnie oglądać.Na deser była łącznica. Skoro kilka razy byliśmy kiedy powstawała, wręcz wypadało zobaczyć ją gotową. To była ostatnia okazja spokojnego przejścia, za niewiele godzin linia już miała być czynną, z jeżdżącymi po torach składami. Wszystko świeże, skarpy z wątłą jeszcze roślinnością, szyny bez metalicznego połysku, ale inne elementy infrastruktury blaskiem aż raziły.Łącznica była gotowa.Zapraszam do załączonej fotogalerii Bogusława_ZG. Załadował film nakręcony tego dnia. Ostatnie pociągi, ostanie przetaczanie. To już historia.