W Stargardzie eksmitują lub wpiszą na listę dłużników

Długi stargardzian mieszkających w zasobach miasta sięgają już dziewięciu milionów złotych. Coraz więcej jest także eksmisji za zaległości w czynszu. Decyzja TBS ma zapobiec powiększaniu się tego długu. I być zachętą dla zadłużonych lokatorów do spłacania należności.
– I bardzo dobrze – komentuje pani Halina, mieszkanka ul. Wojska Polskiego. – Niektórzy latami nie płacą czynszu. Każdy by tak chciał. Tych, co się uchylają trzeba jakoś zmusić do płacenia.
Na niechlubnej liście jest na razie kilka nazwisk. Do kolejnych dłużników zarządca wysyła ostrzeżenia.
– Umowa z Krajowym Rejestrem Długów umożliwia nam wpisywanie na listę dłużników zarówno ze starymi zaległościami, jak i tych, którzy ostatnio mają problemy z terminową spłatą czynszu – mówi Dariusz Gołuchowski, szef działu windykacji w Stargardzkim Towarzystwie Budownictwa Społecznego. – Ci, którzy mają zaległości lepiej żeby odpowiednio wcześniej zgłaszali się do nas, zawierali porozumienia lub deklarowali spłatę zadłużeń. Jeśli tego nie zrobią, trafią do rejestru.
Pracownicy działu windykacji typując osoby do wpisania na listę w KRD biorą pod uwagę przekraczane przez nie terminy spłaty. Ale także brak reakcji na wysyłane upomnienia.
– Odnotowanie w KRD oznacza dla lokatora same problemy – przypomina Dariusz Gołuchowski z TBS. – Przekreśla możliwości zaciągnięcia jakiegokolwiek kredytu czy zakupu na raty sprzętu rtv i agd. Wiele firm świadczących różne usługi sprawdza każdego klienta w takim rejestrze. Mamy nadzieję, że teraz dłużnicy sami do nas przyjdą i nie będą uporczywie milczeć i czekać nie wiadomo na co.
Dłużnicy mogą uniknąć wpisania na niechlubną listę jeśli skorzystają z programów oddłużeniowych. TBS może rozłożyć dług na raty, a jego część nawet umorzyć.