Na czwarte już zebranie, zorganizowane tym razem w Tarpnie, przyszło tylko ośmiu mieszkańców. Zabrakło także prezydenta, którego zastąpił jego zastępca, Przemysław Ślusarski. Choć osób było niewiele, to dyskusja była gorąca. Ale kulturalna i rzeczowa.Wiele wątpliwości wywołała sama organizacja i założenia projektu. - Dostaliśmy gotowy produkt podany przez radę miasta. Co to ma wspólnego z działaniem obywatelskim? - mówiła Zofia Chlebowska, działaczka społeczna. - Z góry wyznaczono jak to podzielić, na jakie wartości rozbić poszczególne projekty. Narzucono wszystkie zasady obowiązujące w tym budżecie. Nasze zadanie sprowadza się do tego, żebyśmy wymyślili jakiś projekt i zanieśli go do urzędu miasta.- To jest projekt pilotażowy. Mamy świadomość, że nie jest doskonały. Jakieś zasady musieliśmy jednak przyjąć. To jedna z najlepszych metod. Wszystko będzie jawne - odpowiadał Mariusz Szczubiał, skarbnik miasta. - Poza tym to do mieszkańców będzie należał wybór. Komisja będzie jedynie oceniać projekty pod względem zgodności z prawem. - Proponuję wszystkim spojrzeć na ten budżet bardziej optymistycznie - apelował z kolei Przemysław Ślusarski. - To radni są przedstawicielami mieszkańców i to nie prezydent wyszedł z tą inicjatywą, ale właśnie radni. Od czegoś trzeba zacząć.Zobacz film ze spotkania w Tarpnie:Elżbieta Falkowska, mieszkanka osiedla, zwróciła uwagę na brak informacji dla mieszkańców o budżecie obywatelskim: - Nie dociera do nas "kablówka". Wiele starszych osób nie ma dostępu do internetu. Myśleli państwo o jakimś sposobie informowania tak, żeby dotrzeć do wszystkich mieszkańców?- Na pewno wszystkie informacje będą dostępne w internecie. Być może już jutro ruszy podstrona na miejskim portalu, poświęcona budżetowi obywatelskiemu. Trwają prace nad stworzeniem specjalnego serwisu, w całości poświęconego temu projektowi - mówiła Magdalena Jaworska-Nizioł, rzeczniczka ratusza. - Myślimy też nad tradycyjnymi, prostymi ulotkami, które leżałyby w sklepie czy na poczcie, żeby informacja dotarła do wszystkich obywateli.Pomoc w rozpropagowaniu idei zaproponował Cezary Darłak, dyrektor SP 18. - Mamy stronę internetową, na której możemy umieszczać informacje. Możemy też wręczyć uczniom krótkie notatki do przekazania rodzicom. Będzie to informacja bezpośrednia i docierająca bardzo blisko rodzica - mówił włodarz placówki.Na razie nie wiadomo kiedy i gdzie odbędzie się kolejne zebranie. Urzędnicy chcą najpierw uruchomić punkty konsultacyjne na poszczególnych osiedlach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?