Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W TM Construction bez pracy i dokumentów- właściciel nieuchwytny

redakcja
redakcja
Pracownicy TM Construction przed siedzibą firmy.
Pracownicy TM Construction przed siedzibą firmy. redakcja
Pracownicy firmy TM Construction w Ostrowcu, którzy z dnia na dzień stracili pracę nadal czekają na pomoc. Z nowym właścicielem Jerzym Rowickim nie udało się skontaktować nawet inspektorom Państwowej Inspekcji Pracy.

Jak już informowaliśmy, 2 lutego około 30- osobowa załoga TM Construction w Ostrowcu dowiedziała się, że ich firma została sprzedana kancelarii gospodarczej Jerzego Rowickiego.ZOSTALI Z NICZYM- Praktycznie z godziny na godzinę były prezes podał informację, że do spółki jedzie nowy właściciel. Nowy prezes podziękował wszystkim za współpracę, zabrał dokumenty i wywiózł je do Warszawy. 7 lutego mieliśmy otrzymać wypowiedzenia. Czekaliśmy, ale nikt się nie zjawił- mówi Robert Swadło, jeden z pracowników.Spółka zajmująca się wytwarzaniem konstrukcji stalowych na terenie „starego zakładu" huty, działała w Ostrowcu od 2008 roku, jako filia spółki TM Steel z Sosnowca. Od dłuższego czasu miała kłopoty finansowe. Były już właściciel Tomasz Milas sprzedał ją Jerzemu Rowickiemu, znanemu z wielokrotnych przejęć zadłużonych firm, którego nazwisko figuruje w ponad 300 zarządach.Jak ustaliła Państwowa Inspekcja Pracy w Kielcach, 2 lutego prezes miał dla pracowników przygotowane wypowiedzenia. Ponieważ odmówili ich przyjęcia, zostali wysłani na urlopy, które skończyły się 7 lutego. Od 8 lutego deklarują gotowość do pracy. Ponieważ nikt nie rozwiązał z nimi stosunku pracy, przysługuje im tzw. wynagrodzenie „przestojowe", czyli 60 procent wynagrodzenia lub stawka zasadnicza, o ile została określona w umowie.- Zostaliśmy z niczym- skarży się Tomasz Banasik.- Nie mamy kontaktu z nowym prezesem, nie wiemy, czy będą wydane nawet podstawowe dokumenty. Nie możemy się zarejestrować w urzędzie pracy ani szukać nowego zajęcia. Nowy właściciel zabrał również dokumenty poświadczające uprawnienia zawodowe, które były przechowywane w firmie.SKIERUJĄ SPRAWĘ DO PROKURATURY? Z Jerzym Rowickim nie udało się skontaktować nawet inspektorom Państwowej Inspekcji Pracy.- Jest problem, bo nowy właściciel odmawia kontaktu- potwierdza Barbara Kaszycka, rzecznik prasowy Inspektoratu PIP w Kielcach.- Potwierdziliśmy, że siedziba spółki została przeniesiona do Warszawy, dlatego sprawę przekażemy tamtejszemu inspektoratowi. Niestety pracownicy zostali pozostawieni sami sobie. Dlatego też prawdopodobnie skierujemy do prokuratury sprawę o naruszenie praw pracowniczych.Dalsze ruchy należą wyłącznie do nowego właściciela firmy. Pracownicy otrzymali wynagrodzenia na styczeń, natomiast świadczenia za luty powinny im być wypłacone do 10 marca. Jeśli tak się nie stanie, a spółka będzie postawiona w stan likwidacji, pozostanie jeszcze Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. 

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto