W tym żłobku maluszki czują się jak w domu

Oskar już jest „sprzedany". Widzi przyjazne twarze i zabawki. Rodzice już mu niepotrzebni - żartowała Agnieszka Broniewicz, opolanka, która na przyjęcie syna do żłobka czekała prawie rok.Obiekt kosztował 2,7 mln zł i został wybudowany w rekordowym tempie - sześciu miesięcy. Placówka jest nowoczesna, zbudowana według oryginalnego projektu. Wszystkie pomieszczenia znajdują się na jednym poziomie. W centrum jest duża, jasna sala, która pełni funkcje równocześnie jadalni i bawialni. Dzieciaki do dyspozycji mają także kilkanaście przestronnych pomieszczeń, pokoje zabawowe, szatnie i kuchnię, w której gotuje się według specjalnie przygotowanego dla maluchów menu.Z sali głównej można przejść do trzech sypialni przeznaczonych dla żabek i lwów (dzieci do roku), pingwinów (1-2 lata) oraz pszczółek (do 3 lat).W sumie żłobek może pomieścić 50 maluszków. Opiekę nad nimi sprawuje 19 opiekunów.- Współpracowników dobierałam bardzo skrupulatnie - mówi Urszula Lasowska, dyrektor przedszkola. - Liczymy, że uda nam się zdobyć zaufanie rodziców. W końcu oddają pod naszą opiekę to, co mają najcenniejsze - dodaje.