Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"W Vancouver stać nas na medale"

MM Warszawa
MM Warszawa
– Nos mi podpowiada, że to będą polskie igrzyska! – mówi Apoloniusz Tajner. O miejsce na podium powalczy już dziś wieczorem Adam Małysz.

Kamil Kozioł: Jakie będą te igrzyska?
Apoloniusz Tajner, prezes Polskiego Związku Narciarskiego:
Jestem pewien, że Vancouver zmieni mentalność Polaków, bo po raz pierwszy od wielu lat jedziemy na igrzyska z kilkoma realnymi szansami medalowymi. Do czasu igrzysk w Salt Lake City w 2002 r. zdobyliśmy tylko dwa medale, a wywalczyli je zawodnicy dołączeni do kadry w ostatniej chwili. W USA mieliśmy Adama Małysza, cztery lata temu liczyliśmy przede wszystkim na Małysza, ale nie wolno było zapominać o Justynie Kowalczyk iTomaszu Sikorze. Do Vancouver jedziemy z kilkoma szansami medalowymi, bo oprócz wspomnianej trójki, oczekujemy również dobrego występu od sztafety biathlonistek, drużyny skoczków i snowboardzistki Pauliny Ligockiej.

Polski Związek Narciarski wystawi w Vancouver bardzo liczną reprezentację...
I trzeba się tylko z tego cieszyć. PZN wysyła do Vancouver 13 zawodników i nikt z nich nie jedzie tam na wycieczkę. Oczywiście, najbardziej liczę na dobre występy Justyny Kowalczyk i Adama Małysza. Od czterech lat nasi sportowcy mają stworzone warunki takie, jak cała światowa czołówka. To od razu znajduje odzwierciedlenie w wynikach.

Justyna Kowalczyk przygotowywała się do startu w Vancouver przez liczne starty w Pucharze Świata. Jej rywalki w tym czasie odpuszczały starty i skupiały się na treningach. Polka nie będzie przemęczona?
Ufam Aleksandrowi Wierietielnemu, który jest bardzo dobrym fachowcem i zna Justynę, jak nikt inny. Ona również trenowała niezwykle mocno, ale robiła to w innym okresie. Jej dyspozycja jest bardzo wysoka, o czym świadczy zwycięstwo w Tour de Ski. Wierzę, że utrzyma ją do Vancouver.

Zawody w biegach narciarskich odbędą się Whistler. Justyna nie przepada za tamtejszymi trasami...
Ale wygrała tam Puchar Świata. Wiele osób mówi, że trasy w Whistler są bardzo łatwe, ale to nie jest do końca prawda. Każda trasa musi spełniać pewne warunki wyznaczone przez FIS. Te w Whistler również były wielokrotnie sprawdzane. Wiadomo, że nie ma na nich wielu podbiegów, które są najmocniejszą stroną Justyny, ale ma ona w swoim sztabie dwóch świetnych serwismanów z Estonii, którzy z pewnością znakomicie przygotują jej narty. Justyna ma ich ponad 100 par, więc technicy będą mieli sporo pracy.

Kowalczyk, podobnie jak kiedyś Małysz, sprawiła, że biegi narciarskie stały się naszą dyscypliną narodową.
Dzięki niej w tym roku mogliśmy uruchomić kilka programów, które mają na celu spopularyzowanie biegów narciarskich w naszym kraju. W cyklu imprez "Bieg na Igrzyska” bierze udział ponad 700 dzieci, a PZN rozdał uczniowskim klubom sportowym 640 kompletów sprzętu biegowego. Zresztą wzrost popularności narciarstwa biegowego widać po liczbie osób chętnych do udziału w szkoleniach instruktorów. Biegi są dyscypliną dla ludzi cierpliwych, więc na efekty naszych programów musimy poczekać kilka lat.

Oprócz Kowalczyk, władze Polskiego Związku Narciarskiego bardzo mocno liczą również na Adama Małysza.
Kibicom radziłbym zaufać Hannu Lepisto, bo on wie, co należy robić. Fin cieszy się ogromnym zaufaniem Małysza i jestem pewien, że odpowiednio zadba o jego dyspozycję. Adam ma idealne warunki do przygotowań, ponieważ może trenować na obiektach w Wiśle, Szczyrku i Zakopanem. Geografia skoków w ostatnich latach mocno się zmieniła i dobrych skoczni nie trzeba szukać tylko w Niemczech i w Austrii. Można je spokojnie znaleźć chociażby w Polsce lub w Czechach.

Pozostali nasi skoczkowie na medale raczej nie mogą liczyć...
Uważam, że Kamil Stoch może być czarnym koniem zawodów. Powoli do formy dochodzą Łukasz Rutkowski, Stefan Hula oraz Krzysztof Miętus i mogą poważnie myśleć o sukcesie w drużynie.

Stać nas na medal w "drużynówce"?
Oczywiście. Dawno nie mieliśmy tylu skoczków regularnie punktujących w Pucharze Świata. Łukasz Kruczek zrobił kawał dobrej roboty. To trener XXI wieku, który potrafi odpowiednio poprowadzić skoczków.

Narciarze alpejscy, którzy również są pod opieką PZN, o takich wynikach mogą jedynie pomarzyć. Do Vancouver pojechała tylko Agnieszka Gąsienica-Daniel...
Niestety, ale generalnym powodem naszej słabszej dyspozycji w narciarstwie alpejskim jest fakt, że Alpy są w Alpach, a nie w Polsce. To od razu stawia nas na przegranej pozycji. W krajach alpejskich narciarze mogą normalnie chodzić do szkoły czy pracy. W Polsce jest to niemożliwe, bo trzeba wyjeżdżać na długotrwałe zgrupowania na lodowce w Austrii czy Francji.

Kto będzie największą gwiazdą Igrzysk Olimpijskich w Vancouver?
Simon Ammann, Gregor Schlierenzauer, Ole Einar Bjoerndalen i... Justyna Kowalczyk. Siedzę od wielu lat w sportach zimowych i znam się na tym. Mój nos podpowiada mi, że to będą polskie igrzyska!

Źródło: www.dziennikwschodni.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto