W Warszawie zgasną światła. To jedna z form protestu samorządowców przeciwko ostatnim decyzjom rządu

Jak przypomniał stołeczny ratusz, 28 października, na ostatnim posiedzeniu Sejmu, została uchwalona ustawa, która przekazuje pieniądze z podatków obywateli do budżetu państwa, uniemożliwiając tym samym wydawanie ich na potrzeby lokalnych społeczności. Ustawa jest obecnie procedowana w Senacie i niebawem wróci do Sejmu.

Z decyzją parlamentarzystów nie zgadzają się samorządowcy, którzy zapowiedzieli akcję protestacyjną.

Chcemy zaprotestować przeciw zmianom wprowadzanym przez władze centralne w budżetach samorządów. Jedną z form protestu będzie częściowe wyłączenia 1 grudnia oświetlenia. Najpierw ostrzegawczo, potem w całych miastach i gminach, aby pokazać mieszkańcom, czego może im zabraknąć w konsekwencji zabierania przez rząd środków dla lokalnych wspólnot - powiedział na konferencji w Warszawie Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.

Rafał Trzaskowski dodał, że przygotowywane są budżety na przyszły rok, a niestety - w związku z decyzjami rządu - samorządy mają coraz mniej pieniędzy do rozplanowania. Budżety samorządów są w bardzo trudnym, wręcz dramatycznym stanie - powiedział.

Samorządowcy złożyli na ręce Marszałka Senatu RP, Tomasza Grodzkiego, projekt ustawy zwiększającej udziały samorządów w podatku PIT z 38,16 proc. do 48,16 proc., co w kwotach rzeczywistych zaplanowanych na 2020 roku daje kwotę 11 336 421 000 zł zwiększenia dochodów gmin w naszym kraju.

Należy podkreślić, że chodzi tak naprawdę o wyrównanie wpływów z PIT w stosunku do bieżących obciążeń, czyli o konstytucyjną adekwatność środków do zakresu nałożonych na samorządy zadań. Podobne zapisy ustawowe powinny dotyczyć podniesienia dochodów powiatów i województw. Oczekujemy zaniechania przez Parlament procesu legislacyjnego nad ustawą z 28 października oraz podjęcia inicjatywy złożonej przez Samorządy dla Polski na ręce marszałka Grodzkiego - zaznaczyli samorządowcy.