18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wandale niszczą elewacje pięknych kamienic, kładki i wiadukty [ZDJĘCIA]

Marek Szymaniak
Fot. Marek Szymaniak/NaszeMiasto.pl
Pseudografficiarze malują też przejścia podziemne, wiadukty czy kładki. Na czyszczenie ich "dzieł" co roku wydajemy kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Estetykę Warszawy rujnują malunki i bohomazy, które spotykamy na większości budynków, nie tylko w centrum stolicy. Wystarcza krótki spacer ulicami miasta, aby zobaczyć kilkadziesiąt sprejowych napisów czy rysunków oszpecających także cenne, zabytkowe budynki.

Czytaj także i zobacz zdjęcia: Wandale malują bohomazy i niszczą elewacje zabytkowych budynków [ZDJĘCIA]

Pod koniec stycznia wandale oblali czerwoną farbą elewację zabytkowej kamienicy Rodryga Mroczkowskiego przy ul. Mokotowskiej 57. Najbardziej ucierpiały witryny sklepu projektanta mody Macieja Zienia. Wcześniej najpewniej ten sam sprawca oblał farbą m.in. butik Lilou przy ulicy Mokotowskiej 63 oraz oddział jednego z banków.

Z twórczością pseudoartystów będzie walczył Zarząd Dróg Miejskich. Urzędnicy ogłosili właśnie przetarg na wykonawcę, który oczyści z graffiti kładki, estakady, wiadukty, przejścia podziemne, tunele, mosty, a także ekrany akustyczne. Na liście miejsc, które trzeba wyczyścić, jest ponad 370 pozycji, a wśród nich m.in. wiadukt nad linią Średnicową PKP przy ul. Towarowej, most Siekierkowski czy tunele pod pl. Na Rozdrożu czy pod Trasą W-Z. Firma, która podejmie się tych prac, będzie usuwać bohomazy do końca tego roku.

Nie wiadomo, jakie środki finansowe pochłonie realizacja tego projektu. Rok temu było to prawie pół miliona złotych.

- Wartość szacunkowa zamówienia przekracza 14 tys. euro, a może wynieść nawet 200 tys. euro - czytamy w specyfikacji przetargowej zatwierdzonej przez Grażynę Lendzion, dyrektor ZDM.

Jaka jest skala działań pseudoartystów? Nawet policji trudno to określić. - Nie możemy określić ilości zgłoszeń dotyczących tylko pomazanych budynków, bo ten czyn podlega pod niszczenie mienia. A to także np. wybijanie okien czy niszczenie kwietników - tłumaczy asp. sztab. Tomasz Oleszczuk z Komendy Stołecznej Policji w Warszawie.

Zobacz: Witryny sklepu Zienia przy ulicy Mokotowskiej oblane czerwoną farbą [ZDJĘCIA]

Często zdarza się też, że właściciele budynków nie zgłaszają szkód policji. - Możemy zająć się sprawą dopiero, gdy zarządca kamienicy złoży wniosek o ściganie wraz z wyceną strat. Dopiero wtedy dokumentujemy miejsce. A za zniszczenia powyżej 250 zł sprawcy grozi kara nawet do pięciu lat więzieni - dodaje Oleszczuk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto