Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warmut - pierwszy wermut bar w Polsce powstał w Warszawie [ZDJĘCIA]

Redakcja
Warmut - pierwszy wermut bar w Polsce. Tu wpadniesz na konserwę turystyczną i zapijesz ją winem [ZDJĘCIA]
Warmut - pierwszy wermut bar w Polsce. Tu wpadniesz na konserwę turystyczną i zapijesz ją winem [ZDJĘCIA] Paweł Wiśniewski
Co powiedzielibyście o lokalu, który serwuje mielonkę z konserwy z dodatkiem ulubionego PRL-owskiego wermutu? Jeśli myślicie z przerażeniem o wizycie w takim miejscu, to koniecznie musicie przeczytać ten artykuł do końca. Zapraszamy do Warmutu, pierwszego w Polsce wermut baru. Szczegóły w artykule poniżej. Kliknijcie w zdjęcie, aby przejść do galerii.

Kochasz albo nienawidzisz

Warmut, pierwszy w Polsce wermut bar, czyli miejsce serwujące wzmacniane ziołowe wina, otworzył się w sierpniu tego roku. To lokal, który może budzić skrajne oceny, począwszy od wystroju, a na menu kończąc. Od drzwi wita nas popisane graffiti wnętrze, betonowe, industrialne, surowe.Słowem - wygląda jak bocznica kolejowa, którą zajęli się dziarscy chłopcy z puszkami sprayu. To zaś łączy się z elementami wystroju starej apteki. To z niej pochodzi bar, szufladki i kilka gadżetów. Na lustrzanym suficie z kolei oglądać możemy szarą, przyklejoną do góry nogami makietę Warszawy. Jak możecie więc wywnioskować z tego opisu, wystrój tego miejsca trzeba pokochać albo znienawidzić. Nie inaczej jest w przypadku menu.

Jedzenie prosto z puszki

Jedzenie przygotowywane jest w Warmucie na bazie produktów z puszki - m.in. konserwy tyrolskiej, kawioru, szprotek, brzoskwini w syropie. To pomysł przywieziony przez właścicieli lokalu z Portugalii, gdzie sklepy tego typu są elementem lokalnego folkloru i wielowiekowej tradycji. Podobnie zresztą, jak potrawy przygotowywane na bazie jedzenia z puszek i konserw. Gdybyśmy w tym miejscu przerwali opis warmutowego jedzenia, zapewne większość z Was do niczego by nie zachęcił. Ale myli się ten, kto myśli, że dostaniemy w Warmucie wódkę w brudnej szklance i wywalony na talerz kawałek mielonki.

Finezyjnie, ale nie bez wad

Wszystko tu przygotowywane jest z finezją - jeśli mielonka, to w formie krokietów z naprawdę świetnym sosem. Zaskakują też proste oliwki w zalewie, marynowana i pieczona rzodkiewka, czy hummus. Szprotki łączą się tu z pomidorowo-ogórkową sałatką tworząc rodzimą i naprawdę ciekawą odpowiedź na ceviche, marynowane i pieczone warzywa wraz z awokado w panko to ciekawy, choć mało wyrazisty w smaku dodatek do wermutowego szprycera. Karczochom w wermucie czegoś brakuje, a kawior z białą czekoladą podany na łyżeczce to propozycja dla “gastronomicznych hardkorów”. Jeśli szukacie czegoś słodkiego dużo lepiej będzie sięgnąć po absolutnie fenomenalny deser, czyli canele z sosem wermutowym. Ten francuski deser przypomina raczej smak nasączonych alkoholem ciast z dzieciństwa i automatycznie przenosi pamięcią o kilka dekad wstecz.

Menu dzieli się na rzeczy na ciepło (od 10 zł) , talerzyki do dzielenia się ze znajomymi (od 16 zł), miseczki (od 10 zł) i rzeczy na słodko (od 12 zł). Proste potrawy, nawet przygotowane z finezją nie zrujnują waszej kieszeni, choć w menu znajduje się kilka prostych przegryzek także po 30 złotych za sztukę.

Wermut, jakiego nie znasz

Ale nie samym menu człowiek żyje, a Warmucie króluje przede wszystkim wermut. Tu podaje się go na dwa sposoby. Po pierwsze, w formie fenomenalnego szprycera, po drugie zaś w drinkach. W pierwszym przypadku dostajemy go na lodzie wraz z towarzyszącym mu niezwykle stylowym syfonem. Wermuty czerwone podawane są z pomarańczą, białe z oliwką. Do wyboru, przynajmniej w momencie pisania tego artykułu, mamy 13 różnych wermutów. Pochodzą od niszowych producentów, można nazwać by je mianem rzemieślniczych. Oferta ta będzie się z czasem zwiększać, jak zresztą zapewnia szef baru, Jakub Sokołowski. Oczywiście, to rodzi w odbiorcach kolejny dysonans, bo po latach PRL-u, wermut kojarzy nam się z tanim napitkiem, niegodnym prawdziwych burgundów i włoskich supertoskanów. Tymczasem, świat wermutów nie kończy się na Martini Rosso i chorwackiej Istri.

Możemy się o tym przekonać zamawiając drinki - od tych klasycznych, jak Manhattan czy Martini (koktajl, nie wermut) po autorskie pomysły, bazujące na domowej roboty kordiałach. Ich ceny również nie uczynią was bankrutami. Najdroższy drink w menu kosztuje 24 złote, wszystkie autorskie koktajle zamówimy za 15-18 złotych, zaś jeśli nie liczyć szampanów, rzadko która pozycja w menu napojów przekracza 20 złotych za kieliszek i 60 zł za butelkę (wermutu lub wina).

Chcesz tu przyjść

Dla kogo zatem jest Warmut? Jeśli lubicie pozytywne zaskoczenia, lubicie modne dziś “przekraczanie strefy komfortu”, odkrywanie nowych smaków, nawet wbrew własnej logice, to jest to miejsce dla was. Jeśli wermut kojarzy wam się tylko z obrzydliwym, słodkim byle-czym, to tym bardziej musisz tu przyjść. Warmut bawi się z naszymi oczekiwaniami, puszcza oko w kierunku nostalgicznych wyobrażeń PRL-u (wermut, konserwy), ale przenosi te produkty na zupełnie inny poziom. Poziom nowoczesnego baru, gdzie dobrym drinkom towarzyszą proste przekąski i grono najlepszych znajomych. O znajomych musicie zadbać sami, Warmut zapewni wam całą resztę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto