Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warsaw Trade Tower. Tajemnice „wieżowca Daweoo”. Do dziś są tu najszybsze windy w Polsce i sokoły na dachu

Piotr Wróblewski
Piotr Wróblewski
Krystian Dobuszyński
Warsaw Trade Tower to jeden z najbardziej znanych wieżowców w Warszawie. Powstał w 1999 roku, ale do dziś krążą o nim legendy. Ale drapacz chmur – przeszło dwustumetrowy – skrywa wiele tajemnic. Udało nam się je poznać.

Smukła, wysoka na 208 metrów wieża, stoi nieopodal skrzyżowania Towarowej i Alei „Solidarności”. Miejscowi mówią na nią „wieżowiec Daweoo” albo „siedziba AXY”. Drapacz chmur to tak naprawdę Warsaw Trade Tower (WTT), ale nawiązanie do dawnego koreańskiego giganta motoryzacyjnego nie jest przypadkiem.

Koncern Daweoo, w latach 90. silnie rozpychał się na światowych rynkach. Matizy, Lanosy czy Tico może nie były dowodem na azjatycki kunszt designerski, jednak kusiły – także Polaków – ceną. Koreańczycy w 1995 roku nawiązali współpracę z Fabryką Samochodów Osobowych (FSO) na Żeraniu, by wkrótce stać się jej głównym udziałowcem. Warszawa miała być przyczółkiem do ekspansji na całą Europę. „Siłę” marki miał pokazać wieżowiec. Jeden z najwyższych w Europie.

Warsaw Trade Tower. Tajemnice „wieżowca Daweoo”. Do dziś są ...

Tak rodziło się warszawskie „City”. Pomogli nam Koreańczycy?

Wybór padł na działkę przy Chłodnej 51. To teren szczególny, bowiem w czasie wojny należał do getta warszawskiego. W latach 90. Mirów był podupadającą dzielnicą przemysłową. Z ostatnimi, bankrutującymi fabrykami, pozostałościami centralnego planowania – np. Osiedle Za Żelazną Bramą oraz pierwszymi, niewielkimi biurowcami, jak np. Kolmex.

Pierwsze łopaty wbito w czerwcu 1997 roku. Koreańczycy chcieli, żeby było po amerykańsku – na wielką skalę. Zatrudniono projektantów ze Stanów Zjednoczonych (pracownia RTKL) oraz polskich architektów Wyszyński, Majewski, Hermanowicz. Postawiono na prostą konstrukcję składającą się z trzech modułów. Według zaleceń tzw. „szkoły chicagowskiej”, konstrukcja WTT jest stalowa, a kubistyczna bryła została podzielona poprzez zmiany w elewacji.

Legenda głosi, że Koreańczycy, żywo zainteresowani budową, nie szczędzili pieniędzy. - Budynek jest doinwestowany. Zastosowano same najnowsze rozwiązania – mówi nam Aleksandra Sokołów, zarządca budynku Warsaw Trade Tower w firmie Globalworth, która oprowadza nas po budynku. - Daweoo zainwestowało np. w gigantyczne chillery (urządzenia do schładzania powietrza – red.) niespotykane w innych budynkach w Polsce. Od samego początku w budynku zainstalowano też windy poruszające się z prędkością 7 m/s, do dziś najszybsze w Warszawie - dodaje.

Z parkingu -3 na 41. piętro dojedziemy w nieco ponad pół minuty. Ale o fundamentach budynku swego czasu krążyła legenda, którą rozpowiadali nawet warszawscy taksówkarze. Podobno, by budynek nie „bujał się” na wietrze, trzeba było zalać betonem dwie kondygnacje podziemne.

- Nie mamy tu żadnych zabetonowanych pięter. Nie ma też złotych pociągów, ani złotych lanosów – śmieje się Aleksandra Sokołów. Po chwili dodaje: - Ale co ciekawe, wieżowiec – zgodnie z amerykańską szkołą – powstał na konstrukcji stalowej. Dziś już się tak nie buduje.

Krystian Dobuszyński

Sukces budynku, upadek koncernu

Istotne jest to, że budowniczowie WTT kopali aż na piętnaście metrów w dół. Wieżowiec posadowiony jest na 156 palach oraz na potężnej płycie fundamentowej. Właśnie po to, by był stabilny. Maksymalne wychylenie budynku, podczas potężnych wichur, to 20 centymetrów.

WTT liczy 42. piętra. Ostatni poziom biurowy mieści się na wysokości 165 metrów (piętro 39.). Rzut górnych kondygnacji przypomina połówkę pomarańczy. Co ciekawe, odwzorowanie tego układu znalazło się w diodach w holach windowych.

Z racji nietypowego położenia, nieco z dala od Ronda Daszyńskiego i Al. Jana Pawła II, z góry jest niezaburzony widok na całą Warszawę. - Przy dobrej pogodzie widać nawet Górę Kalwarię (oddaloną o 35 km – red.) - mówi Anna Korwin-Kulesza, odpowiedzialna za wynajem budynku. - Niektórzy koniecznie chcą być jak najwyżej. Ale prowadząc na piętra powyżej 30. widzę czasem strach w oczach. Stąd widać różnicę wysokości – tłumaczy.

Obecnie zainteresowanie biurami w WTT jest duże, jednak nie zawsze tak było. W 1999 roku, tuż po otwarciu, Koreańczycy musieli przełknąć gorzką pigułkę. Ich spółka-matka, w Inczon, zgromadziła długi na kwotę 50 miliardów dolarów. Firmę zamknięto, a właściciel uciekł z kraju. Impas trwał przez rok. Wpłynęło to na sam wieżowiec. Na początku stał niemal pusty. Jak słyszę, ówcześni zarządcy naprędce zainstalowali w całym budynku żarówki, które uruchamiali po zmroku, by puste piętra nie odstraszały z daleka.

Krystian Dobuszyński

Biznes – mimo dobrej jakości budynku – nie spinał się. Ostatecznie, by ratować sytuację na 25. piętro przeprowadziła się nawet Ambasada Korei Południowej. Na próżno. Najpierw Daewoo sprzedało Fabryką Samochodów Osobowych. Kupiło ją General Motors. Nieco później także Amerykanie, lecz z innej firmy, nabyli również wieżowiec.

„Serce” wieżowca oraz sokoły na dachu

Powyżej 39. piętra nie wjeżdża już zwyczajna winda. Trzeba przejść klatką schodową lub wjechać windą towarową. Kolejne dwa poziomy to „serce” budynku. Pracują tu gigantyczne chillery, schładzające powietrze w biurach. Obok stoją ułożone na siebie serwery oraz urządzenia anten radiowych. Dalej świecą się kontrolki systemów przeciwpożarowych oraz instalacji wodnych. W wysokiej na siedem metrów hali – znajdującej się ponad 170 metrów nad ziemią – pracują technicy.

Za drzwiami, które otwierają niemal tylko technicy, rozpościera się niesamowity widok na całą Warszawę. Stąd startują alpiniści, myjący szyby budynku oraz serwisanci zajmujący się masztami antenowymi. Ale są jeszcze inni „goście”. - Regularnie gniazdują u nas sokoły. Czasami mieszkają na Pałacu Kultury, a czasami u nas. Doczekaliśmy się miotu trzech małych sokołów – mówi Aleksandra Sokołów. Na WTT są od 2017 roku. Zajmuje się nimi organizacja „Dziki Ptak”. - Pilnujemy, żeby się im nic nie stało, kiedy są u nas – dodaje.

Krystian Dobuszyński

Jak zmienia się wieżowiec?

Patrząc na daty, Warsaw Trade Tower, otwarty w 1999 roku, to jeden z najstarszych wieżowców w Warszawie. Początkowo był – pod względem wysokości – drugim po Pałacu Kultury i Nauki. Teraz wyprzedziło go kilku młodszych „kolegów”. - Nadal mamy jednak rekord do linii dachu – 187 metrów. To najwyższy biurowy budynek w Warszawie - słyszę. Na powierzchni przekraczającej 40 tys. mkw. każdego dnia pracuje około czterech tysięcy osób. W tym osoby zajmujące się funkcjonowaniem budynku:

  • serwis techniczny (około pięciu osób)
  • służby ochrony (kilkanaście osób)
  • budynkowy strażak
  • serwis utrzymania czystości (3-4 osoby)
  • zarządcy oraz dział wspomagający.

Swój dzień rozpoczynają na parkingu podziemnym lub w lobby. Stąd wyruszają jedną z szesnastu wind. - Antresola to przestrzeń usługowo-handlowa. Mamy chociażby pierwsze przedszkole znajdujące się w biurowcu w Warszawie. Poza tym kawiarnia, kantyna, piekarnia, kiosk… Chcemy zapewnić najemcom pełny pakiet usług w budynku – chwali się Anna Korwin-Kulesza.

Dawniej do biurowca przyjeżdżało się głównie samochodem. Na pracowników, z racji sztywnego, charakterystycznego stroju mówiono „białe kołnierzyki”. Teraz dress code się rozluźnił, za to pojawiła się presja ekologiczna. Na parkingu stoi coraz mniej samochodów, za to rozbudowuje się infrastruktura rowerowa.

Krystian Dobuszyński

- Dojeżdża tu mnóstwo autobusów i tramwajów, a także metro. Wkrótce będziemy modernizować cały teren zielony przed budynkiem. Chcemy też postawić zadaszoną wiatę rowerową z podłączeniem dla hulajnóg elektrycznych. W okresie letnim widać niemal stuprocentowe obłożenie stojaków rowerowych, dlatego chcemy je rozbudować – wyjaśnia Aleksandra Sokołów.

Wiosną 2019 roku WTT kupił międzynarodowy fundusz – Globalworth. Jak słyszę, od tego czasu w modernizacje zainwestowano kilkadziesiąt milionów złotych. - Budynek dobrze się „starzeje”. Chicagowski styl zdecydowanie się broni pod kątem użytkowym i funkcjonalnym. Poprawiliśmy systemy, które poprawiły komfort przebywania w budynku - wyjaśnia Korwin-Kulesza. W tym czasie wyremontowano również lobby wieżowca. Warsaw Trade Tower zdobył też certyfikat ekologiczny BREEAM na poziomie „Excellent”.

Krystian Dobuszyński
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto