Biurowiec Ilmet, zarządzany przez firmę Skanska, który stoi w samym centrum Warszawy, miał zostać niebawem wyburzony. Jednak w obliczu wojny w Ukrainie ten blisko 100-metrowy budynek miał zyskać nową funkcję. Ogłoszono, że nocleg znajdą tam uchodźcy, chodzi o 250 miejsc.
Łóżka ustawiono w pokojach, nie w otwartej przestrzeni, jak ma to miejsce np. w halach sportowych. Daje to znacznie większą swobodę i prywatność. W budynku Ilmetu dostępne są też łazienki, prysznice i miejsce na wydawanie posiłków. Ponadto stworzona została również sala zabaw dla dzieci. Przestrzeń gotowa była już w połowie biegłego miesiąca – 14 marca. Jednak pomimo tego, nikt się tam nie wprowadził.
Sytuacja ta tym bardziej może dziwić, kiedy pod uwagę weźmiemy lokalizację gmachu – bliskość Dworca Centralnego sprawia, że jest to wygodne miejsce dla rodzin uciekających z Ukrainy, które następnie jadą dalej na Zachód, a w Warszawie szukają noclegu na chwilę i miejsca do umycia się.
Biurowiec Ilmet gotowy do przyjęcia uchodźców. Radny interweniuje
O pustym i przystosowanym dla uchodźców biurowcu w centrum informowali już różni stołeczni radni, np. Łukasz Porębski i Marta Szczepańska z Żoliborza.
Teraz, po upływnie kolejnych dni, sprawę przypomina Marek Szolc i apeluje o wykorzystanie gotowej przestrzeni.
- Firma Skanska postanowiła odłożyć wyburzenie biurowca i zaledwie w kilka dni przygotowała bardzo dobre miejsca noclegowe. Rozmawiałem z radnymi oraz z wolontariuszami i nikt nie wie dlaczego uchodźcy nie są tam kierowani – tłumaczy w rozmowie z nami Marek Szolc.
W interpelacji Marka Szolca, która trafiła właśnie na biurko prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego, radny zauważa, że warunki w biurowcu "są dużo lepsze niż na halach i w innych punktach recepcyjnych (np. łóżka tam stoją w osobnych pokojach)".
"Wolontariusze i wolontariuszki pracujący w innych punktach recepcyjnych podkreślają, że dalej przebywa w nich wiele osób o szczególnych potrzebach, dla których nocowanie na halach jest szczególnie uciążliwe i trudne – np. dzieci z autyzmem i ich rodzice czy opiekunowie" – pisze radny.
- Dla mnie jest to niepojęte, dlatego poruszę ten temat w czasie dzisiejszej [red. 7.04.2022] sesji Rady Miasta – zdradza nam Szolc.
Jak tłumaczyła niedawno w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" rzeczniczka stołecznego ratusza Monika Beuth-Lutyk, sytuacja jest bardzo dynamiczna i nie da się przewidzieć ile osób przybędzie do polskiej stolicy w najbliższy czasie, dlatego miasto potrzebuje miejsc rezerwowych. Taką też funkcję według władz miasta miał spełniać biurowiec przy rondzie ONZ.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?