Warszawa. Był paczkomat, nie ma paczkomatu. Afera na zabytkowym osiedlu. "To jest skandal". Szybka reakcja administracji

We wtorek Inicjatywa Osiedle Przyjaźń poinformowała w mediach społecznościowych o fakcie ustawienia paczkomatu przed zabytkowym budynkiem Klubu Karuzela. Budynek ten jest wpisany do Gminnej Ewidencji Zabytków i uchodzi za drugi najwyższy drewniany budynek na Mazowszu. Jak zaalarmowali mieszkańcy i sympatycy osiedla - przed budynkiem stanęła "wielka ściana paczkomatów". "Inicjatywa" zwraca uwagę, że tradycyjnie już nikt nie skonsultował tej kwestii z aktywnymi na osiedlu Przyjaźń organizacjami mieszkańców. Społecznicy sugerują, że stołeczny konserwator zabytków Michał Krasucki także nie wiedział o tej sprawie.

- To jest skandal, ze wszystkich miejsc na osiedlu musiano wybrać akurat ścianę zabytkowego budynku? Jesteśmy oburzeni i oczekujemy interwencji Miasta - mogliśmy przeczytać na stronie Inicjatywy Osiedla Przyjaźń.

Już kolejnego dnia "Inicjatywa" poinformowała, iż choć sprawa ustawienia paczkomatu pod Klubem Karuzela wzbudziła wiele emocji, to finalnie została zakończona sukcesem. Administracja osiedla zorganizowała przeniesienie paczkomatu, jednak w najbliższym czasie na terenie os. Przyjaźń ma pojawić się kolejna maszyna do odbioru paczek. Drugi paczkomat stanie przy jednym z nowych akademików - domu studenckim DS-3 ROGAŚ.

Jak argumentuje administracja osiedla - paczkomaty stawiane są ze względu na konieczność zdobycia środków na pokrycie rosnących kosztów i napraw związanych z utrzymaniem infrastruktury. Pomimo tego mieszkańcy cieszą się z kompromisu. - Choć nie jesteśmy entuzjastami paczkomatów, to cieszymy się, że udało się znaleźć kompromisowe rozwiązanie w tak szybkim czasie - pisze "Inicjatywa".