Warszawa Gdańska całkowicie zapchana. "Będzie jeszcze gorzej". Jak przygotowano stację do remontu linii średnicowej?

Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem to w przyszłym roku rozpocznie się remont warszawskiej linii średnicowej. Wieloletnia przebudowa może sparaliżować lub niezwykle utrudnić poruszanie się na odcinku Warszawa Wschodnia - Warszawa Zachodnia. Część ruchu dalekobieżnego i aglomeracyjnego w tym czasie zostanie przekierowana na stacje Warszawa Główna oraz Warszawa Gdańska.

Już teraz otrzymujemy sygnały od naszych Czytelników, widzimy w mediach społecznościowych i sami obserwujemy, że pojawiają się problemy z potokami pasażerskimi na stacji Warszawa Gdańska. - Stacja obsługuje obecnie około 230 pociągów w ciągu doby. Możliwości techniczne stacji pozwalają na obsługę większej liczby pociągów. Zapotrzebowanie zależy od zakresu prowadzonych robót na warszawskiej linii średnicowej - tłumaczy nam Karol Jakubowski z PKP PLK. Dodaje, że przepustowość dworca zwiększyła się w skutek zrealizowanych inwestycji. Wśród nich m.in. dobudowa peronu numer 4 oraz przebudowa jednej nitki kolejowego Mostu Gdańskiego.

Inne zdanie na ten temat ma jednak Karol Trammer. Redaktor naczelny dwumiesięcznika "Z biegiem szyn", zajmującego się tematyką kolei na Mazowszu, mówi nam jednoznacznie: - Niestety stacja Warszawa Gdańska stanowi kolejny przykład złego projektowania w spółce PKP Polskie Linie Kolejowe i niewykorzystywania szans na to, aby dzięki modernizacjom infrastruktury, uzyskiwać dobre i wygodne dla pasażerów rozwiązania. Dodaje, że podczas remontu średnicy problem się pogłębi, bo ruch będzie jeszcze większy.

- Problem zbyt wąskiego wyjścia z peronów ujawnia się także po przyjeździe standardowo kursujących tędy pociągów z kierunku Ciechanowa i Legionowa - stwierdza Trammer. Sprawdziliśmy, faktycznie problemy są przede wszystkim z zejściami podziemnymi do metra. - Doszło do paradoksu, że wyjścia z peronów prowadzące tam, gdzie najwięcej ludzi chce się skierować - czyli do przejścia podziemnego prowadzącego do metra oraz tramwajów na ul. Słomińskiego - są najwęższe i blokują przepływ pasażerów - tłumaczy nam Trammer.

PLK stwierdza, że dostępne są także dwie zadaszone kładki. - Zejścia na każdy z peronów znajdują się od strony wiaduktu drogowego na ul. Mickiewicza. Od zachodniej strony stacji kładka połączyła perony oraz ul. Kłopot z ul. Felińskiego - mówi Jakubowski. Trammer zwraca jednak uwagę, że kładki nie są odpowiednio powiązane z otoczeniem i nie kierują pasażerów chociażby wprost na przystanki tramwajowe zlokalizowane na wiadukcie nad torami.

- Jest to element szerszego problemu: w spółce PKP PLK często zapomina się, że celem samym w sobie nie jest nowa infrastruktura. A przecież należy skupiać się na tym, aby efektem kosztownych inwestycji było przede wszystkim ułatwienie życia pasażerom. O tym szczególe zarządca infrastruktury zbyt często zapomina - podsumowuje Trammer.

Remont linii średnicowej to okazja do zrealizowania wielu innych prac na tej linii i korzystnych zmian dla pasażerów. Od lat warszawiacy czekają chociażby na łącznik PKP Warszawa Śródmieście z metrem Centrum, mówiło się o przedłużeniu linii WKD czy zwiększeniu przepustowości linii i nowych przystankach w rejonie Solca i ronda de Gaulle'a. Niezwykle istotne, żeby kilkuletni paraliż miasta poskutkował realną poprawą komunikacji w stolicy.