Warszawa. Marcin Banot wspiął się na szczyt siedziby Polsatu. To mężczyzna, który kiedyś bez zabezpieczeń wszedł na hotel Marriott

Marcin Banot to pochodzący ze Śląska polski wspinacz builderingowy. W sieci funkcjonuje pod pseudonimem BNT - tak samo nazywa się jego kanał w serwisie YouTube, gdzie chętnie dzieli się filmami ze wspinaczek na wysokie budynki i inne konstrukcje - np. kominy, wiatraki czy mosty. W czerwcu 2019 roku zasłynął wejściem na warszawski hotel Marriott, z kolei w roku ubiegłym o Banocie głośno było także poza granicami naszego kraju. We wrześniu 2020 r. wszedł na szczyt Montparnasse w Paryżu.

Teraz BNT powrócił do stolicy, aby zdobyć inną warszawską budowlę. Tym razem bez żadnych zabezpieczeń, używając wyłącznie siły własnych mięśni, wdrapał się po szklanej elewacji na dach siedziby telewizji Polsat przy ul. Ostrobramskiej. Ten blisko 20-letni wieżowiec liczy sobie 19-kondygnacji.

Po udanej wspinaczce wobec mężczyzny interweniowała policja. Jak wynika z krótkich filmów, które Banot zamieszczał wczoraj na swoim Instagramie, w trakcie jego wspinaczki przed budynkiem czekały też inne służby - ratownicy medyczni oraz strażacy, którzy rozłożyli skokochron. Ponadto na jednym z nagrań Marcin Banot poinformował swoich widzów, że policjanci skonfiskowali należący do niego aparat fotograficzny. Nie oznacza to jednak, że wkrótce w sieci nie pojawi się nagranie z tego szalonego wyczynu - jak mówił Banot - "na szczęście na miejscu było mnóstwo przypadkowych operatorów". Mężczyzna wyjaśnił również, że pomimo konfiskacji sprzętu, "policjanci, którzy przejęli go po akcji byli w porządku i nic do nich nie ma".

- 30 maja, kilka minut po godz. 5 rano otrzymaliśmy informację o tym zdarzeniu od pracowników ochrony budynku telewizji. Policjanci sporządzili dokumentację i zabezpieczyli nośniki, które mogą zawierać materiał dowodowy dla sądu. W tej sprawie wykonywane będą dalsze czynności mające na celu wyjaśnić okoliczności całego zdarzenia. Zarówno osoba, która znajdowała się na tym budynku, jak i współtowarzyszące jej osoby zostaną przesłuchane w najbliższym czasie. Policjanci na miejscu ustalili personalia tych osób. W tej chwili istnieje podejrzenie o popełnieniu wykroczenia - powiedziała dla Naszego Miasta nadkom. Joanna Węgrzyniak z Komendy Rejonowa Policji Warszawa VII.