Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warszawa na obrazach Canaletta. Czy włoski malarz zakłamał rzeczywistość? Sprawdzamy

Przemysław Ziemichód
Przemysław Ziemichód
Końcowy szeroki odcinek Krakowskiego Przedmieścia to rynek Bernardyński, który w czasach Canaletta zabudowany był  zdecydowanie ciaśniej niż dziś, ze wszystkich czterech stron. Nie było tu także przebicia do ulicy miodowej. W miejscu narożnej kamienicy Roeslera i Hurtiga znajdowała się brama na dziedziniec pałacu Małachowskich wraz z oficynami. 

Kolumna Zygmuntowska w czasach Canaletta nie tylko stała w innym miejscu, ale także miała inny, ceglany kolor. Za to kamienica Johna (wym. Jona) widoczna na zdjęciu po prawej wygląda dziś podobnie do tego, co widzieć musiał Bernardo Bellotto. Kamienica , w czasach gdy malował ją włoski artysta należała do Ignacego Ludwika Nowickiego i miała mansardowy dach, podobny do współczesnego oraz ozdobiona była rokokową ornamentyką, która zniknęła za  sprawą kolejnego właściciela budynku, który fasadę uprościł. Zanim kamienicę nabył  Aleksander John, Henryk Münchenbeck dokonał w niej istotnych zmian. W trakcie odbudowy stolicy, ornamenty na fasadzie przywrócono jednak, kierując się tym, jak budynek przedstawiony został na obrazie włoskiego malarza.
Końcowy szeroki odcinek Krakowskiego Przedmieścia to rynek Bernardyński, który w czasach Canaletta zabudowany był zdecydowanie ciaśniej niż dziś, ze wszystkich czterech stron. Nie było tu także przebicia do ulicy miodowej. W miejscu narożnej kamienicy Roeslera i Hurtiga znajdowała się brama na dziedziniec pałacu Małachowskich wraz z oficynami. Kolumna Zygmuntowska w czasach Canaletta nie tylko stała w innym miejscu, ale także miała inny, ceglany kolor. Za to kamienica Johna (wym. Jona) widoczna na zdjęciu po prawej wygląda dziś podobnie do tego, co widzieć musiał Bernardo Bellotto. Kamienica , w czasach gdy malował ją włoski artysta należała do Ignacego Ludwika Nowickiego i miała mansardowy dach, podobny do współczesnego oraz ozdobiona była rokokową ornamentyką, która zniknęła za sprawą kolejnego właściciela budynku, który fasadę uprościł. Zanim kamienicę nabył Aleksander John, Henryk Münchenbeck dokonał w niej istotnych zmian. W trakcie odbudowy stolicy, ornamenty na fasadzie przywrócono jednak, kierując się tym, jak budynek przedstawiony został na obrazie włoskiego malarza. Creative Common / Krystian Dobuszyński
Bernardo Bellotto zwany Canalettem był włoskim malarzem, którego obrazy po II wojnie światowej stały się źródłem danych niezbędnych do odbudowy stolicy. Czy jednak przedstawiają one stan faktyczny? Czy dzisiejsza Warszawa rzeczywiście wygląda tak, jak przestawił ją Canaletto? Kliknij w zdjęcie, by poznać historię najwybitniejszego malarza czasów stanisławowskich i żartu z małpą, który stał się rzeczywistością.

Bernardo Bellotto, znany także jako Canaletto jest jednym z wybitniejszych malarzy swojej epoki. Choć w Polsce znany jest głównie jako twórca pięknych pejzaży stolicy, to na swoim koncie ma on mnóstwo dzieł ukazujących panoramy miast takich jak Wiedeń, Drezno, czy Wenecję. Jego najsłynniejsze weduty powstały jednak nad Wisłą.

Canaletto pojawił się w Warszawie przejazdem, w 1767 roku. Miał jechać do Petersburga, ale jak się okazało, życie miało dla niego inne plany. Malarz na stałe został na dworze polskiego króla, Stanisława Augusta. Polski monarcha przekonał Bellotto, by darował sobie dalszą podróż na wschód i wykorzystał swój talent w służbie Rzeczpospolitej.

Zatrzymanie Włocha w Warszawie okazała się jedną z lepszych decyzji polskiego króla. W maju tego roku minęło równo trzysta lat od urodzin Bernarda Belotto, a w listopadzie minie 242 lata od śmierci artysty. Możemy więc śmiało powiedzieć, że twórczość włoskiego artysty zdecydowanie go przeżyła i wpisała się na stałe w kanon sztuki nie tylko warszawskiej. Obecnie, największe dzieła malarza można znaleźć w Muzeum Zamku Królewskiego.

Obrazy włoskiego mistrza pędzla są istotne jeszcze z jednego powodu. W trakcie odbudowy zrujnowanego działaniami wojennymi miasta wykorzystano je do rekonstrukcji wyglądu budynków. Postanowiliśmy więc sprawdzić jak wiernie Belotto oddał wygląd ulic, uliczek, kościołów i kamienic. Nasi fotografowie ruszyli jego tropem, sprawdzając, czy dzisiejsza Warszawa zachowała jeszcze swój stanisławowski kształt. Kliknij w zdjęcie, aby się przekonać.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto