Warszawa na razie bez powietrznych taksówek. Na to rozwiązanie trzeba poczekać

Obrazki latających między wieżowcami helikopterów, które docierają w najbardziej niedostępne miejsca obserwować nadal będziemy jedynie w amerykańskich filmach. Pomysł jednak za każdym razem rozgrzewa emocje i wyobraźnie. Pomijając to, że takie loty są na tyle drogie, że nie mogą stać się powszechne, to w stolicy brakuje lądowisk, z których podniebne taksówki mogłyby korzystać.

Lądowiska dla helikopterów w Warszawie

Na terenie Warszawy działa siedem lądowisk dla helikopterów:

• szpital kliniczny i pediatryczny przy ulicy Banacha,
• Centralny Szpital Kliniczny przy Wołoskiej,
• Mazowiecki Szpital Bródnowski,
• Instytut „Pomnik Zdrowia Dziecka”
• szpital przy Szaserów
• na dachu budynku przy ul. Karowej lądowisko Kancelarii Prezydenta RP,
• wyniesione są także lądowiska przy Wołoskiej i jedno z lądowisk przy Banacha.

Jak podaje rynek-lotniczy.pl głównym problemem ze zorganizowaniem regularnego, czy zbliżonego do modelu taksówkowego transportu śmigłowcowego w Warszawie, są obowiązujące przepisy. Nad Warszawą, istnieje strefa ograniczeń R, która wprowadza zakaz wykonywania lotów statków powietrznych z napędem od poziomu terenu do wysokości 1850 m. n.p.m.

Przepisy określają wprawdzie szereg wyjątków od zakazów wykonywania lotów w strefach R, w tym takie, jaki: loty wykonywane na hasło GARDA lub ALFA SCRAMBLE, loty wykonywane w celu udzielenia pomocy w przypadku zagrożenia życia czy w sytuacjach awaryjnych. Ale nie dotyczy to lotów komercyjnych, a taki charakter miałyby podniebne taksówki.

Urząd Lotnictwa Cywilnego może na wniosek burmistrza lub prezydenta miasta wydać zgodę na loty, gdy występują uzasadnione potrzeby. Wymaga to jednak spełnienia szeregu warunków.

Jak dotąd Uber uruchamiał loty promocyjne w kilku miastach na świecie i podobnie jak w Warszawie była to akcja marketingowa dla użytkowników aplikacji.