Warszawa. PO straci władzę na Ochocie? Ratusz szykuje miękkie lądowanie "swoim" urzędnikom. Zmiany na stanowisku rzecznika miasta

Warszawa. To koniec Platformy Obywatelskiej na Ochocie?

W piątek, 16 kwietnia o godz. 18 rozpocznie się sesja Rady Dzielnicy, w trakcie której wybrany zostanie nowy burmistrz - najprawdopodobniej spoza PO, która rządziła Ochotą od 1994 roku. Zebranie zostało zwołane z inicjatywy radnych, i pierwszy raz od ponad roku odbędzie się w formie stacjonarnej. Czy w ten sposób radni chcieli zabezpieczyć się przed nagłą przerwą w porządku obrad? Przypomnijmy - 19 października 2020 r. w trakcie sesji Rady Dzielnicy w trybie online, radni mieli głosować nad odwołaniem przewodniczącej rady. Wówczas ta zarządziła przerwę. - Po prostu wyłączyła spotkanie i nas wycięło - mówił dla tvnwarszawa.pl radny Cezary Król z klubu "Zawsze z Ochotą".

Zdaniem lokalnego serwisu informacyjnego iochota.pl - jeśli radni odwołają dzisiaj dotychczasową panią burmistrz i powołają nowego włodarza dzielnicy - najprawdopodobniej nie będzie on związany z Platformą Obywatelską. - Rzecz godna odnotowania, gdyż ostatnim burmistrzem, który nie był przedstawicielem PO lub jej poprzedniczki (Unii Demokratycznej, Unii Wolności) był pan Maciej Gielecki reprezentujący komitet lokalny Nasza Ochota. Było to w 1994 roku - zauważa serwis.

Miękkie lądowanie dla "swoich" urzędników

Również w piątek, 16 kwietnia, stołeczny ratusz poinformował o zmianach na stanowisku rzecznika miasta.

- Monika Beuth-Lutyk przejmie od poniedziałku, 19 kwietnia 2021 r., obowiązki rzeczniczki prasowej Urzędu m.st. Warszawy. Dotychczasowa rzeczniczka, Karolina Gałecka, podejmuje nowe, odpowiedzialne wyzwanie zawodowe w strukturach miasta - czytamy w komunikacie Urzędu Miasta

Jaki związek mają te sprawy? Otóż Monika Beuth-Lutyk zajmowała dotąd stanowisko rzeczniczki właśnie w Urzędzie Dzielnicy Ochota, a wcześniej na Woli i Ursynowie. - Swoje doświadczenie w pracy z mediami i ogromną wiedzę o mieście wykorzysta teraz w pracy na rzecz całego urzędu - argumentował ratusz.

W świetle tych informacji, nowej rzeczniczce faktycznie nie można odmówić kompetencji i doświadczenia. Nie można też jednak nie zauważyć, że sprawa nie wygląda na czysty zbieg okoliczności. Można za to odnieść wrażenie, że stołeczny ratusz funduje miękkie lądowanie "swoim" urzędnikom.