Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Warszawa powinna być wizytówką” - wywiad z Januszem Malinowskim

BeataR
BeataR
O wielkich reklamach w centrum miasta, wyglądzie stolicy i... o powodach, dlaczego zakrywane są zabytkowe kamienice w Warszawie, rozmawiamy z Januszem Malinowskim, prezesem Grupy Ströer w Polsce.

MM Warszawa: Sporo osób krytykuje fakt, że centrum miasta jest zaśmiecone wielkimi reklamami, że ogromne płachty zakrywają zabytkowe kamienice. Czy coś się w tej kwestii zmienia?
Janusz Malinowski: Trzeba zadać sobie pytanie, czy w Warszawie zasłonięto ładne budynki? Nie. Centrum Warszawy nie jest ładne, są problemy z zagospodarowaniem go. W tej chwili mówimy o reklamie, a czy ktoś pomyślał, że tymi reklamami zakryto brzydkie budynki? Budynki, które powstają w centrum miasta powinny być ładne. Nie myślimy o tym, żeby ktoś w końcu zaprojektował coś estetycznego.. Ładniejsze są pewne kawałki miasta, niż całość. Już od jakiegoś czasu nie jesteśmy w stanie zagospodarować terenu wokół Pałacu Kultury. I ciągle mówimy o podrzędnych rzeczach, takich jak reklamy. A odsłońmy je i zobaczmy, co się pod nimi kryje? Ładnych budynków nikt reklamami nie zakrywa.

Ratusz usiłuje cały czas znaleźć jakiś pomysł, aby zakryć źle kojarzący się Pałac Kultury. Może w takim razie też go przykryć reklamą?
Albo zburzmy ten Pałac Kultury i na jego miejscu zbudujmy jakieś ładne centrum, albo nie zasłaniajmy go, tylko zróbmy coś dookoła, co nie tylko będzie z nim współgrało, ale też będzie jego częścią. Jak w takim razie kreowany jest wizerunek Warszawy na tle innych miast?

Czy ta sytuacja ma szansę się rozwinąć w pozytywnym kierunku?
Warszawa jako stolica powinna być wizytówką. A co my mamy? Zaniedbany Dworzec Centralny, który można było przebudować już wtedy, gdy budowano Złote Tarasy. A miasto? Nie rozwija się dynamicznie. Są setki różnych planów, przewracanych milion razy, bo jednemu się podoba, drugiemu już nie. Nigdy nie słyszałem, żeby rozwinęła się wartościowa dyskusja na ten temat. Poza tym, wszyscy mówią o wyglądzie. A nikt nie pomyślał o funkcjonalności! Warszawa tak naprawdę nie ma centrum. Dlatego o godzinie 22:00 jest wymarłym miastem. Jak się pojedzie do Wrocławia czy Krakowa, to widać, że te miasta tętnią życiem.

W rankingu jednego z turystycznych portali Warszawa uznana została najnudniejszym miastem.
To niestety powszechny pogląd. Myślę, że wynika on z tego, że w Warszawie nawet jeśli są jakieś ciekawe inicjatywy, to są słabo nagłaśniane. Nie mamy na przykład, co jest przykre, sali koncertowej z prawdziwego zdarzenia. Jest tylko zbudowana pół wieku temu Sala Kongresowa.

Czyli działania zarówno promocyjne jak i architektoniczne miasta, według Pana, to błędne koło?
Dokładnie. Czy na ładnych hotelach ktoś zawiesza reklamy? Nikt nie zawiesza. Ale reszta budynków jest zniszczona, odpada z nich tynk. Gdyby je odnowiono, to nikt by na nich reklam nie zawieszał. Jest kilka kamienic koło Dworca Centralnego, które pokazują, jak kiedyś Warszawa była piękna. Ale nawet ich nie można odnowić! Nie musimy inwestować w całość, ale niech chociaż miasto odnowi fasady tych budynków, to nikt na nich reklam nie zawiesi.

W jakim kierunku zmierza w takim razie reklama outdoorowa?
Reklama zmienia się razem z miastami. W miastach, które są ładne, są uporządkowane, znikają ogromne nośniki reklamowe. Dlaczego w Polsce nośniki 12x3 m są tak popularne? Moim zdaniem są zupełnie bezużyteczne. Ale szczególnie w Warszawie jest dużo budynków niezagospodarowanych, niezadbanych. I takie nośniki reklamy powstają. Natomiast w miejscach nowoczesnych, gdzie powstają nowe zabudowania, gdzie stare budynki są odnawiane, takich nośników nie ma. To naturalne powiązanie z tzw. małą architekturą. Wszystkiego rodzaju niewielkie citylighty świetnie funkcjonują i są w zupełności wystarczające.

Skoro o reklamach mowa: od niedawna na stacjach metra warszawiacy mogą przyglądać się infoscreenom, wielkim telebimom zawieszonym tuż przy torach. To nowość w Warszawie. Co można na nich zobaczyć?
Zamontowaliśmy 23. infoscreeny na 6. głównych stacjach Metra: Ratusz Arsenał, Świętokrzyska, Centrum, Politechnika, Pole Mokotowskie i Wilanowska. Będzie można na nich oglądać same pozytywne, lokalne informacje: prognozę pogody, informacje o wydarzeniach w Warszawie czy recenzje wydarzeń kulturalnych. Chcemy także pokazywać wszelkie pozytywne inicjatywy mieszkańców. Pamiętajmy, że codziennie podróżuje metrem prawie 400 tys. mieszkańców, to ogromna liczba! Infoscreeny z powodzeniem funkcjonują już w Niemczech – mamy tam ponad 200 ekranów w 12 największych miastach.

Macie już jakieś konkretne pomysły na rozwój lokalności informacji?
Pomysłów jest kilka. Na pewno nie będziemy tworzyć swojego dziennikarstwa. Nie chcemy też zbierać informacji tylko z innych mediów. Chcemy włączyć w tworzenie zawartości różne warszawskie grupy, które mają ciekawe pomysły, dać im szansę pokazania pozytywnych rzeczy. Jeśli projekt dobrze będzie się rozwijał, to rozszerzymy go na inne stacje. Wiadomo, metro się dopiero buduje. Jeśli inne stacje będą równie ciekawe, to na pewno również i tam zawisną infoscreeny.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto